Dostaliśmy w trąbę. Ze Szkocją zagramy o prawo gry w barażach o utrzymanie w Dywizji A. W Porto po dobrej 1. połowie mieliśmy nadzieje, ale zostaliśmy sprowadzeni na ziemię jak... Zresztą nieważne. 1:5, dobranoc.

Bułka w końcu coś obronił. Wcześniej jednak spalony.

Jeszcze 3 minuty gry przed nami.

Komentator: Zmęczenie Portugalczycy. CR7: Potrzymaj mi oranżadę.

Bułka to miły chłopak, może jednak warto spróbować pewnego Kamila z Wolfsburga? A na boisku? Polacy z piłką.

Podrażnieni Polacy starają się uratować honor. Może się uda, ale bardziej prawdopodobne, że dostaniemy kolejną bombkę.

Tu pachnie kolejną bramką.

Kolejny fan na boisku, tym razem z aparatem Smiena. Mamy nadzieję, że fotka wyszła.

Ronaldo runął w polu karnym. Płacze niewiele dały, gramy dalej!

Dobre przejęcie Polaków, ale zbyt długo wszystko się odbywało. Piątek, który już widzi gwiazdy, uderzył w rywala. - Wołaj Hiszpana - rozlega się z ławki. - Nie ma - słychać odpowiedź.

Mogliśmy złapać kontakt. Przed szansą Zalewski, ale przeszkodził mu kolega. W efekcie gospodarze wybronili się.

Cóż, w poniedziałek "gramy o spadek" ze Szkocją. Tak to wszystko na teraz wygląda.

Czu Cristiano lubi bułki? A czy polubi Bułkę?

Jesień średniowiecza zrobili Portugalczycy z naszą obroną. Po chwili strzał Dalota ręką przyblokował Kiwior. Rzut karny!

Uderzał Bruno Fernandes. Na nasze szczęście źle. 2 na czterech szynach, jak my w liceum.

Kibic na murawie, fota z CR7 będzie. Już intruz schwytany przez służby. Oczywiście kibic, nie Cristiano. Zdjęcie będzie wnukom pokazywane, polecą lajki.

Portugalia spokojnie rozgrywa piłkę. My musimy czekać na swój moment. Może być z tym problem.

Veiga uderzył z dystansu. Przedobrzył, piłka poszybowała daleko od bramki.

Kontra Portugalii. Zastanawiamy się czy szybciej mówi nasz komentator, czy też szybciej z piłką mkną miejscowi?

Takie gole bolą najbardziej. Dać się skontrować faworytowi w takim meczu. Tak, jesteśmy wściekli na Zielińskiego. To od niego wszystko się zaczęło. Nie chcemy, aby otrzymał Złotą Piłkę.

Rzut rożny dla Polaków. Egoizm Zielińskiego, czego efektem była kontra...

Sporo miejsca w środku pola mieli gospodarze. Na szczęście zabrakło gospodarzom dokładności.

Czujnie Polacy, złapali rywala na spalonym. Musimy jednak oddalić grę od własnej bramki. Z nostalgią wspominamy 1. połowę.

Kolejna wrzutka w nasze pole karne. Bronimy się ponownie dość szczęśliwie. Nie jesteśmy w stanie przejąć piłki.

Neto pod naszą bramką. Udało nam się wybronić. Będzie korner.

Coraz groźniej to wszystko wygląda pod naszą bramką. Mamy duże problemy. Pachnie niestety golem dla gospodarzy.

Portugalia stara się ruszyć do natarcia. Leao kropnął z dystansu. Na szczęście pomylił się o metr, może dwa.

Takie wrzutki dla Bułki to bułka z masłem. Bramkarz pewnie interweniował na przedpolu.

Bruno Fernandes przedarł się prawą stroną. Udało nam się wybić piłkę. Gospodarze w ataku pozycyjnym.

I już spaliliśmy. Marczukowi zabrakło koncentracji.

W przerwie w reprezentacji Polski dojdzie do dwóch zmian.

Musimy to dodać. Nasz komentator wszech czasów 20 sekund przed sędzią zakończył 1. połowę i pożegnał się z widzami. My już byliśmy w drodze po hot doga.

W Porto do przerwy bez goli. Mieliśmy swoje szanse, gospodarze również. W 2. połowie musimy zagrać podobnie.

Jeszcze 180 tyknięć zegara przed nami w 1. połowie.

Wrzutka z rogu, strzał głową niecelny. Musimy być czujni.

Po raz pierwszy Polakom uciekł "Lją", Piątkowski wsadził swoją potężną stopę i wybił piłkę.

A pan Krystian eR znowu z płaczem. W sumie słusznie, Bednarek go ostro potraktował i wciąż bez kartki.

Szukamy swojego momentu. Kolejne dogranie w pole karne. piłkę wybili obrońcy.

Odpowiedź Portugalii, dogranie do Leao. Ten jednak jest jak na razie cieniem siebie z meczu w Warszawie. Strzał głową wyraźnie niecelny.

Dogranie z rzutu rożnego, Piątek uderzył głową wyraźnie niecelnie.

Kolejna dobra akcja Polaków. Rozmontowaliśmy obronę rywala. Gospodarze uratowali się dość szczęśliwie. Brawo!

Atak pozycyjny Portugalczyków. W końcu dogranie w pole karne. CR7 wpadł na Bułkę.

Wróciliśmy do gry. Szału pod bramkami nie ma, ale cieszyć się musimy, że toczymy wyrównany bój i szukamy gola.

Ostro w środku pola. W efekcie ucierpiał Romanczuk, który wślizgiem odebrał piłkę rywalowi.

I ponownie nasz autobus zaparkował na własnej połowie. A w Porto lać zaczęło. Polały się łzy, me czyste, rzęsiste - jak pisał wieszcz.

Próba uderzenia na naszą bramkę. Na szczęście niecelna. Cało wyszliśmy z opresji.

Bereszyński na moment wrócił na boisko, ale za moment na nim się położył. Ból jest duży.

Będzie niestety konieczna zmiana.

Urazu doznał Bereszyński. To kontuzja mięśniowa. Nie wygląda to dobrze.

Świetna akcja Polaków. Bereszyński z okolic przedpola dogrywał do Bogusza. Uprzedził go obrońca! Brawo!

Uwidoczniła się przewaga gospodarzy. Polacy cofnęli się i czekają.

CR7 popłakał się trochę, uderzył z rzutu wolnego, postraszył pobliskie mewy.

Krystian domagał się kartki dla Bednarka. W sumie, powinna zostać pokazana. Dzięki panie z Litwy.

Nie pozwalamy Leao rozwinąć potężnych skrzydeł. Rywale w takim razie ruszyli środkiem. CR7 staranowany.

Piątkowski dośrodkował z prawej strony. Na piąty metr, gdzie tylko hulał wiatr.

Co ten sędzia? Korner dla nas i arbiter dostrzegł faul w ataku. Do apteki panie, do apteki.

Chorzów i Ruda Śląska w euforii. Bogusz szarpnął lewą stroną, dogranie w pole karne w ostatnim momencie wybili obrońcy.

Piątek w piątek naciskał obrońcę. Ten ustał napór i wyratował się, ale "następną razą"... - Nie będzie następnej razy - krzyczy do nas Veiga. - Wydaje ci się - odkrzykujemy.

Leao na nieznacznym spalonym. Musimy być czujni. Rywale rozpędzają się.

Wracamy z dalekiej podróży. Dogranie w naszej pole karne. Bułka... No właśnie, został na linii. Dwóch Portugalczyków zawahało się i w efekcie żaden nie uderzył.

Za robotę wzięli się gospodarze, których dobra akcja Polaków przebudziła. Dogranie w nasze pole karne, obrońcy do piłki nie doszło. Na szczęście bez uderzenia.

Polacy jak teściowa, która przyjechała na "moment". Pozwalamy sobie na coraz więcej!

Bereszyński zjadł dużo kartofli. Dośrodkowanie z prawej strony przeciągnięte i to bardzo.

Sędzia dopatrzył się faulu w ataku i przerwał grę.

Czujnie Kiwior. Gospodarze wywalczyli pierwszy rzut rożny. Teraz UWAGAAA!

Faulował Romanczuk, resztą dołożyli Bednarek z Piątkowskim. Team spirit jest!

Leao uciekł obrońcy. Tzn. chciał uciec, ale dopadli go koledzy i Portugalczyk został powalony. Łatwego wieczoru mieć nie będzie.

Grunwald w Porto póki co to nie jest. Nikt na nikogo się nie rzucił. Klasyczne badanie sił i możliwości. My mamy czas.

Jej, a teraz spalili Portugalczycy. Gapcie.

A teraz Zalewski ruszył lewą stroną. Spalił, zagrał w ręce bramkarza. Zawsze coś. Powoli, powoli.

Jeessst! Udało nam się wywalczyć aut. Pierwsze symptomy, że będzie dobrze.

Na razie wygląda to wszystko na trzy autobusy. Być może kiedyś przejmiemy piłkę. Podobno tak to musi wyglądać.

60 sekund za nami. Utrzymujemy remis. To ważne.

WOW! CR7 już piętą, efektownie. Jak my na Orliku.

Orły i CR7 już na boisku. Śpiewamy hymny! Może kiedyś odśpiewamy dla odmiany "Rotę"?

Na rozgrzewce urazu doznał Sebastian Szymański. W składzie zastąpił go Mateusz Bogusz.

Oto ONI! Przyjechali zrabować gospodarzom trzy punkty i wrócić do domu, do Ojczyzny.

Ciuszki IGŁA. Czyściutkie, wyprane w polskim proszku. Czekają na mecz!

Do kanapki przy kolacji. Chyba, że ktoś jest keto to do serka z pomidorkiem.

Tylko cud nas uratuje. Brutalna prawda o reprezentacji Polski

Sporne kwestie sprawiedliwie rozstrzygał będzie człowiek z Litwy, którego nazwano Donatas Rumsas.

Podopieczni Michała Probierza muszą jednak bardziej patrzeć za siebie. Obecnie zajmowana 3. pozycja da Biało-Czerwonym prawo gry w barażach o utrzymanie. Natomiast spadek o jedno miejsce równoznaczne będzie z bezpośrednią degradacją.

To już przedostatnia seria zmagań w fazie grupowej Ligi Narodów. Reprezentacja Polski po czterech kolejkach plasuje się na 3. miejscu w grupie 1. Dywizji A. Wciąż mamy szansę na zajęcie 2. miejsce.