Lech Poznań z kolejnym reprezentantem Polski. Pomocnik zapisał się w historii

Młody pomocnik Lecha Poznań w piątkowym spotkaniu z Portugalią zameldował się na murawie w 80. minucie, zmieniając Krzysztofa Piątka. Tym samym Antoni Kozubal zapisał się w historii jako 70. reprezentant Polski powołany do kadry jako zawodnik "Kolejorza". Od pięciu lat niebiesko-biali w każdym kolejnym roku dostarczają reprezentacji przynajmniej jednego debiutanta.

Trwającą obecnie serię otworzył w 2019 roku Kamil Jóźwiak, który jako piłkarz Lecha Poznań zagrał w trzech spotkaniach reprezentacji Polski, a następnie występował już w klubach zagranicznych. Od tamtej pory klub ze stolicy Wielkopolski miał aż ośmiu debiutantów oraz dwóch powołanych, którzy na premierowy występ wciąż czekają.

Debiutanci z Lecha Poznań w ostatnich latach:

Obecnie na zgrupowaniu przebywa czterech piłkarzy z powyższej listy, ale Michał Probierz ma do dyspozycji jeszcze dwóch aktualnych zawodników "Kolejorza" - Bartosza Mrozka oraz Michała Gurgula. Okazję do występu będą mieli w poniedziałkowym spotkaniu ze Szkocją, choć w obliczu rywalizacji o utrzymanie 3. miejsca w grupie, niewykluczone, że debiuty będzie trzeba odłożyć w czasie.

Warto zaznaczyć, że w 2024 roku obecny lider PKO Ekstraklasy miał swojego przedstawiciela na każdej liście powołań do kadry. Wspomniany Bartosz Mrozek otrzymał takie wyróżnienie już po raz trzeci z rzędu, zaś podczas mistrzostw Europy w Niemczech, poznańską lokomotywę reprezentował Bartosz Salamon. 33-latek również jest wychowankiem Lecha, ale w kadrze debiutował za czasów gry w AC Milan.

Wśród piłkarzy, którzy przywdziewali jednocześnie trykot "Kolejorza" oraz reprezentacji Polski, najwięcej występów ma Rafał Murawski (38). Kolejni w rankingu są gracze, którzy cieszyli swoją grą w latach 80., a więc Krzysztof Pawlak (31) oraz Damian Łukasik (27). Tuż za podium melduje się obecnie Robert Lewandowski, który jako lechita zagrał 23 razy.

Wszystko się posypało. Polacy rozgromieni w Portugalii

Probierz przemówił po blamażu w Portugalii. "To najbardziej boli"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów