Polacy zmierzą się z Portugalią w przedostatnim meczu fazy grupowej Ligi Narodów. Gospodarzom do awansu wystarczy remis. Polska musi wygrać oba ostatnie spotkania, by znaleźć się w najlepszej ósemce. W rozmowie z RMF24 Piątkowski podkreśla wolę walki zespołu.
- Zdecydowanie zawsze patrzę na najwyższe cele. Jeżeli są możliwości do tego, by zająć drugie miejsce, to chcę to zrobić - deklaruje Piątkowski. Obrońca ma za sobą udane występy w klubie, gdzie regularnie gra w podstawowym składzie, również w meczach Ligi Mistrzów.
Piątkowski podkreśla, jak ważne jest dla niego zaufanie trenera w RB Salzburg.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
- Długo czekałem na ten moment, aż będę grał od początku w Salzburgu. Na bycie takim, można powiedzieć, pierwszym na swojej pozycji. Czuję się teraz komfortowo. Przede wszystkim, że trener zaufał mi w Red Bullu i jestem pierwszym wyborem. Potrzebowałem tego - mówi.
Młody obrońca przyznaje, że dobrze czuje się w ustawieniu z trzema defensorami, co pomaga mu w grze reprezentacyjnej.
- Jak przechodziłem z Zagłębia do Rakowa, to było ciężko się przestawić z czwórki na trójkę, a z trójki na czwórkę to przychodzi naturalnie. Jeżeli więc chodzi o grę czwórką, a tu przychodzę, przyjeżdżam na kadrę, gramy trójką, no to zdecydowanie jest to dla mnie dużo łatwiejsza rzecz - wyjaśnia.
Piątkowski z optymizmem patrzy na mecz z Portugalią, ale zaznacza, że decyzja o jego występie należy do trenera. - Nie będą rozczarowany, jeśli mecz z Portugalią zacznę na ławce. Jeżeli trener zdecyduje, że mam grać, będę grał. Jeżeli będę na ławce, to będę na ławce - zakończył.
Początek spotkania Portugalia - Polska o godzinie 20:45.