Nie odpuścił. Wrzucił zdjęcie w trakcie meczu

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Reprezentacja Polski podczas meczu z Portugalią (1:5) w Lidze Narodów UEFA mogła liczyć na wsparcie ze strony Roberta Lewandowskiego. Kontuzjowany kapitan reprezentacji Polski w mediach społecznościowych potwierdził, że śledził poczynania kolegów.

Mimo że Robert Lewandowski otrzymał powołanie na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski, to ostatecznie się na nim nie pojawił. Tuż przed przyjazdem kapitan kadry doznał kontuzji pleców w meczu ligowym jego FC Barcelony.

Tym samym Biało-Czerwoni w starciu z reprezentacją Portugalii musieli radzić sobie bez podstawowego napastnika. Ostatecznie w gronie powołanych znaleźli się Krzysztof Piątek, Adam Buksa i Karol Świderski.

Pierwszy z wymienionych wyszedł w podstawowym składzie, ale nie wpisał się na listę strzelców. Po dobrej pierwszej połowie podopieczni Michała Probierza bezbramkowo remisowali w Porto, by ostatecznie przegrać aż 1:5.

Mecz ten w telewizji oglądał "Lewy". 36-latek zamieścił zdjęcie w mediach społecznościowych, którym potwierdził, że śledził poczynania kolegów z kadry narodowej. Po końcowym gwizdku napastnik FC Barcelony nie miał jednak powodów do zadowolenia.

W końcu Polska po raz kolejny przegrała z Portugalią, bo wcześniej z nim w składzie na PGE Narodowym ulegliśmy 1:3. W poniedziałek, 18 listopada na zakończenie fazy grupowej Ligi Narodów UEFA zmierzymy się w Warszawie ze Szkocją.

Takie zdjęcie opublikował Robert Lewandowski (fot. Instagram)
Takie zdjęcie opublikował Robert Lewandowski (fot. Instagram)

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

Źródło artykułu: WP SportoweFakty