Relacje pomiędzy Michałem Probierzem a Zbigniewem Bońkiem w ostatnim czasie nie są najlepsze. Trener przyznał, że obecnie nie kontaktują się ze sobą bezpośrednio. Wymieniają jednak różne uwagi za pośrednictwem mediów.
Selekcjoner na konferencji prasowej przed meczem z reprezentacją Portugalii tłumaczył, dlaczego powołał na zgrupowanie aż 29 zawodników i twierdził, że niektórzy mają o to do niego pretensje.
Boniek poczuł się wywołany od tablicy, ponieważ przyznał, że nie rozumie takiego ruchu trenera i mówił o tym w mediach. Do słów Probierza postanowił odnieść się w trakcie trwania programu "Cafe Futbol".
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
- Michał miał do mnie pretensje. Stwierdził, że "niektórzy" mówią, a chodziło mu o mnie. Powołał 29 zawodników. Moim zdaniem jakby powołał 23, to nie byłoby tego błędu ze sprawozdaniem. Na tej konferencji było wielu dziennikarzy i trener powiedział, że musi mieć tylu piłkarzy, bo dziewięciu z nich jest zagrożonych zawieszeniem za żółte kartki. I nikt nie potrafi Probierzowi powiedzieć, że my mamy średnią 2,2 kartki na mecz - zauważył Boniek.
Mówiąc o "błędzie ze sprawozdaniem", Boniek miał na myśli fatalną pomyłkę podczas starcia z Portugalią. W drugiej połowie do zmiany szykował się Karol Świderski. Okazało się jednak, że nie może wejść na boisko, ponieważ nie uwzględniono go w meczowym protokole.
Reprezentacja Polski w poniedziałek 18 listopada zagra ze Szkocją. Będzie to mecz, który zdecyduje o utrzymaniu w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Początek spotkania o godz. 20:45.