"To nie eksperymenty". Selekcjoner Portugalii szybko zwrócił uwagę

Getty Images / Maciej Rogowski / Na zdjęciu: Roberto Martinez
Getty Images / Maciej Rogowski / Na zdjęciu: Roberto Martinez

Reprezentacja Portugalii w piątek (15 listopada) zmierzy się w meczu Ligi Narodów z Polską. W składzie naszych rywali może zabraknąć kilku kluczowych graczy. Trener Roberto Martinez zwrócił jednak uwagę, by nie mówić o eksperymentach.

Reprezentacja Portugalii jest liderem grupy A1 Ligi Narodów UEFA. Do tej pory zespół ten zgromadził 10 punktów i szasnę na powiększenie dorobku będzie miał w piątek. Zmierzy się wtedy z Polską, która dotychczas ma na koncie 4 "oczka".

Dla Portugalczyków spotkanie to może być sprawdzianem formy przed meczem z Chorwacją. Trener Roberto Martinez będzie miał okazję do tego, by przetestować graczy, którzy wcześniej nie dostali zbyt wielu szans na grę.

Jednak na pytanie o "eksperymenty w składzie" selekcjoner zareagował dość stanowczo. - Nie lubię słowa "eksperyment". Mówimy o selekcji. Mamy najlepszych zawodników, a wielu innych jest kontuzjowanych. Nie wiem dlaczego, ale tak się dzieje. To gracze o różnych umiejętnościach, a my chcemy kontrolować grę, być blisko bramki i strzelać gole - powiedział szkoleniowiec, którego cytuje serwis abola.pt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku

- Dla mnie będzie to szansa, aby zobaczyć większą liczbę graczy, a nie do eksperymentowania. Staramy się być skoncentrowani i chcemy zdobyć trzy punkty, aby dostać się do ćwierćfinału Ligi Narodów. Celem jest jednak przygotowanie się do tego, co będzie za 18 miesięcy, czyli mundialu - stwierdził Martinez.

Trener Portugalczyków nie lekceważy Polaków. - To zespół, który podejmuje ryzyko. W meczach Polski pada wiele bramek. Liczy się to, co możemy pokazać z nowymi zawodnikami, którzy nie mają tak dużego doświadczenia - dodał.

Początek meczu w piątek o godzinie 20:45.

Komentarze (1)
avatar
kareta
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska dla Portugalczyków, to tak samo jak San Marino dla Polski.