Probierz wyjaśnił swoją decyzję. "Jest druga strona medalu"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Michał Probierz

Po długiej przerwie Bartosz Bereszyński wrócił do składu Biało-Czerwonych i czeka go trudne wyzwanie. - To doświadczony zawodnik i potrafi grać w defensywie. Nie chciałem ryzykować z Kubą Kamińskim - przyznał Michał Probierz na antenie TVP Sport.

Reprezentacja Polski zrobi wszystko, żeby zrehabilitować się po porażce 1:3 z Portugalią na własnym terenie. Podopieczni Michała Probierza w piątek o godz. 20:45 ponownie zmierzą się z teoretycznie silniejszym rywalem.

Selekcjoner przed kamerą TVP Sport przekonywał, że drużyna narodowa celuje w zwycięstwo w Portugalii. Biało-Czerwoni nie wygrali od trzech meczów - ostatnie zwycięstwo zanotowali ponad dwa miesiące temu.

- Życie trenera uczy ciągle pokory. Zawsze mamy jednego przeciwnika - porażkę. Z nią trzeba umieć żyć. Ważne, że chcemy grać w piłkę. Pokazujemy, że potrafimy rywalizować z najlepszymi zespołami. Na pewno jeszcze czegoś brakuje, ale mam nadzieję, że z każdym meczem będzie tego coraz mniej. Obyśmy wygrali to spotkanie. Obojętnie czy to będzie 5:4, czy 4:3, ale żebyśmy się przełamali. Chcę zobaczyć dobrą grę. Nie przyjechaliśmy tutaj, żeby się bronić i przetrwać, tylko chcemy wygrać. Tak nastawialiśmy zawodników - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów

Probierz podkreślił, że po meczach Ligi Narodów UEFA podejmie decyzję, kto będzie podstawowym bramkarzem. Tym razem postawił na Marcina Bułkę. Bramkarza będą wspierać Jan Bednarek, Jakub Kiwior i Kamil Piątkowski.

- Obserwujemy wielu zawodników, którzy grają. Zwracamy uwagę, jak się prezentują. Kamil w ostatnim meczu dał bardzo dobrą zmianę w trudnym momencie, w klubie też prezentuje się dobrze. Wszyscy chcielibyśmy nie tracić bramek. Wiemy też, z jakim przeciwnikiem się mierzymy. Kuba Kiwior raz gra, raz nie gra. Miejmy nadzieję, że pokaże się z dobrej strony - kontynuował.

Pierwszy raz za kadencji Probierza w podstawowym składzie wybiegnie Bartosz Bereszyński. Kapitan Sampdorii był powoływany w ostatnich miesiącach, lecz przeważnie nie podnosił się z ławki rezerwowych.

- Z jednej strony wiem, że jest to doświadczony zawodnik i potrafi grać w defensywie. Jest też druga strona medalu. Nie chciałem ryzykować z Kubą Kamińskim, który grając z opatrunkiem miałby dużo większe problemy, nawet jeśli chodzi o złapanie kogoś. Trzeba liczyć się z tym, że w fazie defensywnej to duża różnica, dlatego postawiliśmy na Bartka i wierzę, że spełni dobrze swoje zadania - skomentował.

Pod nieobecność Roberta Lewandowskiego, selekcjoner postanowił od pierwszej minuty dać szansę Krzysztofowi Piątkowi. W parze z napastnikiem Basaksehiru ma zagrać rewelacyjny Kacper Urbański.

- Nie wychodzimy na jednego, wychodzimy na dwójkę. Kacper gra wyżej. Nigdy tak nie graliśmy. Po to coś robimy, żeby to doskonalić i rozwijać zespół. Rozważaliśmy różne aspekty. Krzysiek w treningu prezentował się dobrze, zdobywał bramki i oby to potwierdził w trakcie meczu - dodał.

Probierz wierzy, że Polacy są w stanie nawiązać wyrównaną rywalizację z Portugalczykami. Zespół Roberto Martineza ma za sobą niespodziewaną wpadkę w meczu ze Szkocją (0:0).

- Nasza drużyna pokazuje, że ma wolę walki, jak z Chorwacją, gdzie od samego początku prowadziliśmy, później parę minut wstrząsnęło nami, ale potrafiliśmy z tego wyjść. Jestem optymistą, jeżeli chodzi o to, jak patrzymy na drużynę. Kibice, których spotykam, mówią, że przyjemnie się patrzy na ten zespół - wspominał Probierz.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty