Zapraszamy do naszego pomeczowego studia! Relacja z meczu Polska - Estonia wciąż trwa. Przed nami dogrywka! Mówiona.

Czekając na wtorek dziękujemy za uwagę! Dobrej nocy!

Żelazny: W meczu z Walią musimy liczyć na momenty. Rywale także mają kim grać.

Żelazny: Na razie baraże idą nam bardzo dobrze. Drugi mecz i druga wygrana.

Listkiewicz: Nie musieliśmy się przejmować jak gra Estonia. Natomiast Walią już się musimy przejmować. Trzeba zneutralizować walory rywala i to może wymusić zmiany w składzie. Nie możemy tylko patrzeć na swoją grę.

Żelazny: Wydawało mi się, że to czas żeby Moder zagrał w pierwszym składzie. Po tym, co pokazał Piotrowski już nie do końca tak to widzę.

Majewski: Przed Walią tylko wymuszone zmiany w składzie.

Listkiewicz: Recepta Kazimierza Górskiego była prosta: Żeby zdobyć gola, trzeba uderzać na bramkę.

Majewski: Rano wstajemy i twarde przekazanie zawodnikom, którzy grali, że już jest po meczu. Podejście trenera musi być stanowcze.

Żelazny: Estonii nie pomógłby nawet Vassiljev.

Listkiewicz: Równie na luzie graliśmy w 1. połowie z Mołdawią. Dzisiaj jest sympatycznie.

Żelazny: Jeśli zespół przyjeżdża w 33 minuty 22 podania, to nie ma czego szukać. Wyspy Owcze były lepsze.

Listkiewicz: W 2. połowie już nie było się do czego doczepić w ofensywie.

Żelazny: Pierwszym wyborem na Walię byłby Cash.

Majewski: Widać, że Frankowski jest pewny siebie. Widać jak on idzie.

Majewski: Może we wtorek lepiej obejrzeć mecz Estonii z Finlandią.

Majewski: To nie będzie łatwy mecz. Być może później się otworzy.

Listkiewicz: Walia to zespół poukładany.

Żelazny: Walia to dobry rywal dla Polaków. Mamy problemu z drużynami lepszymi technicznie.

Listkiewicz: Walia to stara szkoła: kick and run! I trochę łokci do tego.

Listkiewicz: Mamy najmocniejszy skład w zestawieniu barażowym. Mecz towarzyski Estonia - Finlandia zapowiada się strasznie.

Żelazny: Dyskutowanie nad przyszłością Michała Probierza nie ma sensu. On ma wygrać mecz z Walią.

Listkiewicz: Fernando Santos, wielkim poetą był. Jemu się nie chciało.

Majewski: Jakie ma znaczenie, jak zagrałeś w meczu, jeśli go wygrałeś.

Żelazny: EURO, na które możemy pojechać, zawdzięczać będziemy mogli Brzęczkowi i Michniewiczowi.

Majewski: Przypadki zdarzają się, ale nie w takim momencie, kiedy mamy zawodników w formie.

Żelazny: Stracony gol to powód do niepokoju. Źle zachował się Bednarek, dziwnie Szczęsny. Gol obciąża jeszcze Slisza.

Majewski: Z Walią to będzie mecz piłkarski. To będzie weryfikacja.

Żelazny: Po takim meczu trudno wyciągać szersze wnioski. To był trening. Wszystko będzie decydować się w Cardiff.

Listkiewicz: Zachowywał się bardzo koleżeńsko, nie rozkładał rąk, co mu się kiedyś zdarzało.

Majewski: Lewandowski? Zaliczył asystę przy golu Piotrowskiego.

Radosław Majewski: To była obrona pola karnego w wykonaniu Estonii.

Listkiewicz: Kallaste. On kiedyś grał w Polsce. Kto go tutaj zabrał? On był tragiczny.

Listkiewicz: Wykluczony zawodnik gości "rąbał" od początku. Trener Estończyków nie był w najwyższej formie. Powinien zmienić rywala.

Michał Listkiewicz: Wynik stawia sens stawiania na ten system eliminacji. Żal było Estończyków.

Piotr Żelazny: Po pierwszych dziesięciu minutach widać było, że będzie 5:0. Nie wiem czy Wyspy Owcze nie pokazywały tutaj lepszego futbolu.

Ekspertami w studiu będą: Radosław Majewski, Michał Listkiewicz oraz Piotr Żelazny.

Mamy to, a właściwie zdobyliśmy klucze. Teraz musimy otworzyć bramkę w Cardiff.

Sędzia dołożył do 2. połowy 60 sekund.

Pierwszy korner dla gości. Polacy piłkę wybili. Po chwili laga w nasze pole karne i Szczęsny w końcu coś złapał.

Atak pozycyjny Polaków. Dość wolne tempo akcji. Nasi już swoje zrobili.

Estonia marzyła przed meczem o golu i go zdobyła. Robota wykonana.

Wszystko ok, ale rywale grali w dziesiątkę. Z drugiej strony za moment słono za to zapłacą!

Gwoli wyjaśnienia. Z tym 6:0 to była taka przenośnia. Chłopcy, nie bierzcie tego do serca.

Podobno, jeśli wygramy 6:0 to awans do finałów EURO wywalczymy już w czwartek. Podobno...

Podrażniona Estonia. Rywale wywalczyli aut!

Świderski starał się w polu karnym uciec rywalowi. Zabrakło miejsca na boisku.

Trzy zmiany wśród Estończyków. Efektownego wąsa ma Lepik.

Rzut rożny, ostatecznie bez uderzenia. Miażdżąca przewaga Polaków.

Piotrowski uderzył, piłkę zablokował obrońca. Rzut rożny, a rywale mają coraz mniej sił.

Lewandowski w polu karnym, ale na plecach miał trzech rywali. Kopali, gryźli, szarpali. Uderzyć nie dali.

Seria uderzeń Polaków. Estonia bezradna. Oby tak podczas EURO.

Puchacz dogrywał z rzutu wolnego, bramkarz uprzedził Piotrowskiego i wybił piłkę.

Godzina do finału baraży. Estonia bezradna jak my na matematyce w liceum.

Szukamy trzeciego trafienia, dla zabawy, dla podniesienia morale.

Przerwa w grze. Urazu doznał Cash. To nie jest dobra informacja. Wcześniej zszedł Frankowski.

Dogranie w pole karne gości, bramkarz dobrze interweniował. Szukamy, węszymy. Musimy dołożyć drugą bramkę.

Od początku 2. połowy Polacy w ataku. Kiwior w polu karnym, piłka mu jednak uciekła.

Prowadzimy, rywale bez większych szans, do tego osłabieni. Finał baraży o trzy kwadranse gry.

Jeszcze minuta emocji przed nami.

Z dystansu uderzył Zieliński. Groźnie, ale niestety niecelnie.

Lewandowski zdołał odwrócił się, uderzył płasko. Wprost w bramkarza.

Szukamy drugiego gola przed przerwą. To pewno da nam spokój.

Piotrowski szarżował, boisko mu się skończyło, logo sponsora się zaczęło.

Świderski dośrodkował, najadł się witamin nasz snajper. Piłka poszybował, hen, hen, daleko.

Zalewski dośrodkował z lewej strony, piłkę na korner wybił, trochę spanikowany, Ken Kallaste.

Z lewa do prawa, tak wygląda zabawa. Gdyby jeszcze ktoś uderzył na bramkę.

Zalewski dogrywał z lewej strony, na wysokości 1. piętra. Zaprosiliśmy rywala na własną połowę i zamierzamy go skontrować.

Kropnął z ok. 30 metrów Piotrowski. Bramkarz pewnie interweniował.

Estonia pod  naszym polem karnym, bez zagrożenia.

Zastanawiamy się czy Wojciech Szczęsny miał piłkę w rękach. Nasz bramkarz może w spokoju obmyślać, co kupić na świąteczny stół.

Dogrywał aktywny Zalewski. Lewandowski jednak głową uderzył zbyt anemicznie. Nie było z czego trafić.

Musimy teraz zadbać, żeby chłopcy za bardzo nam się nie zgrzali. Bawmy się!

Wciąż atakujemy. Tutaj nie ma żartów. My chcemy tego EURO!

Staramy się pójść za ciosem i zamknąć mecz. Strzał Lewandowskiego o dwa metry minął bramkę. Zamknijmy wszystko i pójdźmy spać.

Pierwszy wypad Estonii. Rywale potrafią jednak kopnąć. Groźna wrzutka, ale sędzia dostrzegł faul w ataku.

- Psia kość - zezłościł się Polak po uderzeniu. Fakt, to powinien być gol.

Kiwior z piłką w polu karnym gości. Dogranie po raz kolejny pod nogi obrońcy. Więcej koncentracji!

Zalewski do Świderskiego, ten uderzył. Mocno, ale w boczną siatkę.

Rzut wolny dla naszych Orłów. Cały czas czegoś brakuje. Rywale mają jeszcze sporo sił, zmęczmy ich.

Estończycy wyraźnie chcą dotrwać do rzutów karnych. To jeszcze trochę muszą poczekać.

Jurgens przejął piłkę, niczym Kmicic starał się szarżować. Skończyło się w okolicach środka pola.

Frankowski dośrodkował, Lewandowski przyłożył. Niestety, tym razem piłka wpadła do Wisły.

Dogranie do Świderskiego, strzał głową Karolka. Ponad bramką. Pachnie bramką, oj pachnie!

Szarpnął Lewandowski, piłka nagle zawisła, wylądowała na głowie obrońcy.

Dlaczegoooooo! Zagranie na lewo do Zalewskiego, ten zablokowany. Po chwili Nicola wjechał w pole karne i nie uderzał tylko podawał. Chłopie! Erwin z Orlika od razu strzela, z każdej pozycji.

Lewandowski do Piotrowskiego, Estończycy czujni, jak my na promocjach w ciuchach na wagę!

Atakujemy, spokojnie zagryzamy popcorn. Jednak cząstka niepewności jest. Za dużo w ostatnim roku przeszliśmy.

Lewandowski runął niczym polskie lasy. Sędzia uznał, że nic się nie stało. Gramy dalej!

Walec zaczyna miażdżyć rywala. Goście mają problemy z wyjściem. Szukamy trafienia!

Atak pozycyjny naszych. Jednak prosty błąd i piłka oddana rywalowi.

A pana Roberta naszego wyprowadziła córka własna - Klara, z Lewandowskich.

Hymn Estonii za nami. Ciary!

Wyszli, jak mawia Dariusz Szpakowski, i jedni, i drudzy.

Dawać już ten meeeeeeecz! Panie Turek!

Odpowiadamy, bo takie pytania się także pojawiają: Nie, nie ma meczu o 3. miejsce w barażach.

Przypominamy, że równolegle będzie toczył się mecz Walii z Finlandią. Tam zagra nasz ewentualny rywal.

Co jeszcze musimy wiedzieć. Kto to jest Julka Żugaj. Kto może zostać "żugajką". Boże... co za czasy.

Niewiele ponad dwadzieścia minut do meczu! Napięcie rośnie! Co będzie we wtorek? Co będzie w czerwcu?

Miliony! Komu miliony?

Góra pieniędzy do wzięcia. Awans na Euro 2024 da Polsce fortunę

Rozkręcają się, chłopcy!

Postacią z gwizdkiem, która będzie nas martwić, albo cieszyć będzie Slavko Vincić (Słowenia).

Bardzo liczyliśmy, że w czwartek zobaczymy sympatycznego Kostę. Niestety, nie zobaczymy.

Złe informacje z kadry Estonii. To już pewne

Czuć zapach trawy. Mecz coraz bliżej.

Co już wiemy? Znamy składy na mecz.

Wszystko jasne. Składy na mecz Polska - Estonia

Pierwszy z dwóch sądnych dni. Czwartek, a następnie (oby) we wtorek mecz o finały EURO 2024. Łatwo nie będzie, wiadomo. Estonia już nas kiedyś ograła, ale my znamy swoją wartość, nasi Biało-Czerwoni w formie!