Fatalnie w eliminacjach Euro 2024 poradziła sobie reprezentacja Polski. Mimo że nasza kadra była faworytem do wygrania grupy, to nie zdołała nawet wywalczyć bezpośredniego awansu na przyszłoroczną imprezę. Ten padł łupem Albanii i Czechów.
Oznacza to, że Biało-Czerwonych czeka rywalizacja w barażach z uwagi na wysokie notowania w Lidze Narodów. W pierwszym meczu zmierzymy się z reprezentacją Estonii, a w przypadku zwycięstwa o miejsce na Euro 2024 powalczymy z Walią lub Finlandią.
Wiadomo już, że baraże odbędą się w marcu 2024 roku. Z Estonią podopieczni Michała Probierza zmierzą się w Polsce, natomiast w przypadku triumfu czekać ich będzie wyjazdowa potyczka.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
WP SportoweFakty skontaktowały się z Włodzimierzem Dolą, prezesem spółki PL2012+, operatora PGE Narodowego by dowiedzieć się, czy baraż odbędzie się właśnie w Warszawie. - Z PZPN mamy podpisaną umowę, że wszystkie mecze eliminacyjne - a to będzie również mecz eliminacyjny - rozgrywane są na PGE Narodowym. Na ten moment, zgodnie z umową, mogę powiedzieć, że tak, natomiast czy strony dojdą do innego porozumienia? Może tak być, tego nie wykluczam - przekazał nam.
Teraz już wiadomo, na jakim stadionie odbędzie się barażowe spotkanie Polski z Estonią. Wątpliwości w tej sprawie rozwiał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski w programie "Meczyków".
- Wiadomo, że mecz odbędzie się na Stadionie Narodowym. Nie ma żadnych wątpliwości. To są play-offy, więc zainteresowanie będzie największe, jakie może być - przyznał 46-latek.
- Nie patrzmy na to, że w meczu z Łotwą trybuny nie były wypełnione. Spotkanie z Estonią jest za cztery miesiące. Kibice na pewno stęsknią się za reprezentacją. Będzie to mecz o wielką stawkę, więc myślę, że należy spodziewać się kompletu - dodał Kwiatkowski.
Spotkanie Polska - Estonia odbędzie się w czwartek, 21 marca 2024 roku. Początek meczu o godzinie 20:45.
Przeczytaj także:
Bunt w Legii Warszawa, napastnik odsunięty. "Rozumiem piłkarza"