[tag=6325]
[/tag]Michał Probierz dokonał wyboru. 14 marca Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił listę powołanych na marcowe mecze barażowe do Euro 2024. A na niej nie zabrakło zaskoczeń, jakim było chociażby pominięcie Arkadiusza Milika.
Decyzja ta spotkała się z dość sporym odzewem w mediach społecznościowych. Wybitny były reprezentant Polski zdaje się jednak doskonale rozumieć to posunięcie. - Kluczowe przy selekcji jest to, w jakim momencie znajduje się aktualnie dany piłkarz. Myślę, że pozostali bardziej zasłużyli na powołanie niż właśnie on - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty, Dariusz Dziekanowski.
Ale na liście powołanych nie zabrakło także zaskakujących powrotów. Po sześciu latach przerwy w drużynie narodowej zamelduje się ponownie Taras Romanczuk.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
- To będzie wielka zagadka. Dobra gra w lidze sprawiła, że warto było na niego zwrócić uwagę. Zobaczymy, czy zagra w pierwszym składzie, jaki będzie jego wkład w te dwa mecze barażowe. Na pewno to wyróżniająca się postać w Ekstraklasie. Co prawda parę lat temu nie przebił się na stałe do pierwszej kadry, ale oczywiście trzymajmy kciuki, aby zarówno on, jak i Dominik Marczuk, wnieśli coś nowego, pozytywnego do reprezentacji - stwierdził.
Przygodę z barażami "Biało-Czerwoni" rozpoczną od spotkania z Estonią na PGE Narodowym (21.03). Później, w przypadku wygranej, podopiecznych Probierza czeka starcie na wyjeździe ze zwycięzcą pojedynku Walia - Finlandia.
- Miejmy nadzieję, że cały baraż będzie taki jak mecz ze Szwecją na "Śląskim". Wierzę, że zawodnicy zdają sobie sprawę, że dla niektórych z nich będą to mecze, które sprawią, że mogą być na ostatnich mistrzostwach w swojej piłkarskiej karierze. A dla innych z kolei, to może być początek fajnej przygody w reprezentacji, awansując na poważną imprezę - zaznaczył Dziekanowski.
- Mają o co walczyć. Wierzę, że zawodnicy będę w stanie zmobilizować się i pokazać to, co najlepsze - kończy.
Kamil Sobala, WP SportoweFakty
Olbrzymia wpadka Realu Madryt! Vinicius Junior groził klubowi strajkiem
Napastnik United znów na radarze PSG. Ogromna kasa w grze