Żużel. Zimą patrzymy w Europie na Australię. Oto główni faworyci styczniowych mistrzostw na Antypodach
IM Australii 2019: 2. miejsce, 77 punktów
Pechowiec z 2016 roku (zajął 4. miejsce, a miał tylko 4 punkty straty do pierwszego Brady'ego Kurtza), gdy rywalizacja w finałach była niezwykle zacięta. Na "pudło" wskoczył wreszcie przed dwoma laty i to od razu na najwyższy stopień. W próbie nerwów i w decydującym biegu pokonał wtedy Kurtza. W ubiegłorocznej edycji mistrzostw zanotował świetny finał na doskonale sobie znanym owalu w Kurri Kurri, jednak Max Fricke nie dał się dopaść w klasyfikacji. Na Tungate'a, (mówiąc z przymrużeniem oka jedynego żużlowca w historii GP, który nie przegrał biegu, tj. dwa biegi i dwa wygrane) rywale na pewno muszą uważać. Groźny, waleczny, wciąż na dorobku. Potrafi być powtarzalny, co pokazał chociażby niedawno w zawodach Jasona Crumpa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie żyje Andriej Sawin, były menadżer reprezentacji Rosji