Na ten dzień kibice Racing Club czekali bardzo długo. W sobotę w stolicy Paragwaju, czyli Asuncion, rozegrano finał Copa Sudamericana. O tytuł argentyńska drużyna zagrała z brazylijskim Cruzeiro i po zwycięstwie 3:1 cieszyła się z upragnionego mistrzostwa.
Podczas finału Copa Sudamericana kibic Racing Club zaskoczył wszystkich, przynosząc na stadion czaszkę swojego dziadka. Jak twierdził, to właśnie ona przyniosła szczęście. ESPN Argentina zapytało fana o powód takiej decyzji.
- To mój dziadek Valentin Aguilera, zagorzały fan Racingu. Racing to moja miłość, a on jest moją miłością też. Zawsze go zabieram - wyjaśnił jeden z kibiców klubu z siedzibą w mieście Avellaneda, w prowincji Buenos Aires.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
To nie pierwszy raz, gdy czaszka pojawiła się na meczu. W 2019 r. Gabriel Aranda, podobny do kibica z sobotniego finału, wyciągnął czaszkę z grobu, by uczcić zwycięstwo Racingu w lidze.
- Byłem w grobie i wyciągałem ją za każdym razem, gdy Racing grał. To szczęśliwy omen - mówił Aranda dla TNT Sports.
Racing Club zdobył swoje pierwsze trofeum Copa Sudamericana, a czaszka dziadka stała się symbolem ich sukcesu. "The Sun" przekazał, że kibic planuje kontynuować tradycję jej zabierania na kolejne mecze.