W tym artykule dowiesz się o:
11. miejsce: Stadion Markéta (Praga, Czechy) - 9 mijanek
Zdecydowanie najnudniejsze zawody w tegorocznym cyklu mistrzostw świata. Kibice, którzy obserwowali zmagania musieli poratować się kawą, by dotrwać do finału i nie zasnąć. Dziewięć mijanek sprawia, że organizatorzy muszą wyciągnąć wnioski, co zrobić, aby 31 maja przygotować owal pozwalający na zdecydowanie ciekawsze widowisko.
10. miejsce: Vojens Speedway Center (Vojens, Dania) - 14 mijanek
Niewiele więcej mijanek niż w Pradze odnotowaliśmy w duńskim Vojens. Nudnawe widowisko wynagrodził nam jednak fakt, że tamtego wieczoru kolejne złoto w karierze w indywidualnej rywalizacji zapewnił sobie Bartosz Zmarzlik.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
9. miejsce: Stadion im. Edwarda Jancarza (Gorzów Wielkopolski) - 18 mijanek
Brawurowa akcja Fredrika Lindgrena i triumf szwedzkiego mistrza nad Bartoszem Zmarzlikiem na jego domowym torze to był jeden z najważniejszych obrazków tamtego wieczoru. Niestety, to była też ta pechowa runda dla Taia Woffindena. Spośród czterech wydarzeń na polskiej ziemi, to w Gorzowie byliśmy świadkami najmniejszych emocji.
8. miejsce: Bikernieku Sport Complex (Ryga, Łotwa) - 20 mijanek
Czy łotewską lokalizację zapamiętaliśmy za sprawą niesamowitego widowiska? No nie. Liczył się głównie start i rozegranie pierwszego wirażu, co niestety nie działało na korzyść ryskiego ośrodka. Dziś, kiedy pomyślimy o Grand Prix Łotwy, to zdecydowanie szybciej przyjdzie nam do głowy kraksa Leona Madsena oraz Bartosza Zmarzlika i Mikkela Michelsena.
7. miejsce: Principality Stadium (Cardiff, Wielka Brytania) - 22 mijanek
Walijskie Cardiff na stałe wpisało się w kalendarz mistrzostw świata, jednakże z roku na rok spada nie tylko poziom widowisk na tym okazałym obiekcie, ale i frekwencja. Teraz do gry wchodzi Manchester, który ma realną szansę pokonać Principality Stadium w walce o to, gdzie będzie ciekawiej.
6. miejsce: Stadion Millenium (Gorican, Chorwacja) - 28 mijanek
Chorwacja wróciła do lokalizacji Grand Prix i otworzyła nam cykl. Wygłodniali dobrego ścigania kibice nie mogli narzekać, jednakże to wciąż nie był maksymalny poziom, którego oczekujemy oglądając zmagania o mistrzostwo świata. Niewątpliwie jest to jednak miejsce z potencjałem, którego w przyszłym roku znów zabraknie w SGP...
5. miejsce: OneSolar Arena (Landshut, Niemcy) - 30 mijanek
Zdecydowanie lepszy obiekt pod kątem widowiska, niż Teterow i to przede wszystkim ze względu na fakt, że zawodnicy są pewni tego, jaki tor zastaną. Mijanki są efektem rywalizacji o punkty, a nie po to, by utrzymać się na motocyklu.
4. miejsce: Stadion Olimpijski (Wrocław) - 37 mijanek
Wrocławski stadion jest niewątpliwie jednym z najlepszych torów do ścigania na świecie, choć w Grand Prix Betard Sparta musiała zadowolić się miejscem tuż za podium. Mijanek jednak więcej niż średnio w PGE Ekstralidze. Kibice już jednak zacierają ręce przed przyszłorocznym widowiskiem.
3. miejsce: Skrotfrag Arena (Malilla, Szwecja) - 37 mijanek
Jak Szwecja, to i deszcz. A to przełożyło się na problemy z przygotowaniem nawierzchni, która zamiast pogorszyć widowisko, to de facto nam je... poprawiła. Miejsce w czołowej trójce jest niewątpliwie dla kraju Trzech Koron sporym sukcesem i udowadnia, że jak się chce, to można zrobić fajny tor. Czasem trzeba po prostu pomocy natury.
2. miejsce: PGE Narodowy (Warszawa) - 45 mijanek
Trzeci z czterech polskich obiektów ze "srebrnym medalem" rankingu mijanek. W Warszawie niewątpliwie z każdym sezonem wyciągają wnioski z tego, jak robić, by było coraz ciekawiej i przekłada się to też na fakt, że kibice z chęcią ruszają na obiekt położony w stolicy naszego kraju.
1. miejsce: Motoarena Toruń im. Mariana Rosego (Toruń) - 54 mijanek
Panie i Panowie. Toruńska Motoarena to miejsce, gdzie w tym roku byliśmy świadkami największej liczby mijanek i możemy żałować, że w przyszłym sezonie zabraknie tam indywidualnych mistrzostw świata, bowiem Gród Kopernika gościć będzie zmagania w ramach Speedway of Nations.