Speedway of Nations to przerwanie tradycji. W latach dziewięćdziesiątych rozwiązano to inaczej

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Nie do końca spodziewana powtórka z rozrywki

Na lata 1999-2000 powrócono w DMŚ do czwórmeczów, a od 2001 roku nastała era DPŚ, która początkowo forowała jazdę w pięciu i dołożyła słynnego już "jokera". O parach na poziomie światowym natomiast zapomniano, wydawało się bezpowrotnie. Próbę odświeżenia tej formuły poczyniło jednak w 2013 roku One Sport Marketing, które zorganizowało turniej narodowy w Toruniu. Wygrała go Polska reprezentowana przez Tomasza Golloba i Adriana Miedzińskiego.

Toruńska firma kontynuowała swój pomysł, organizując cykl Speedway Best Pairs. Z uwagi na brak praw nadawanych przez FIM nie były to oficjalne mistrzostwa świata, mimo że startowały w nich reprezentacje. W 2015 roku FIM pod naciskiem firmy BSI obawiającej się konkurencji ze strony OSM, nadało je więc... BSI, choć z początku nie było jasnych deklaracji, kiedy takie zawody zostałyby oficjalnie zorganizowane. Gotowe na to OSM musiało w efekcie przeorganizować swój turniej z jazdy pod flagami w rywalizację teamów sponsorskich.

Szanse na powrót oficjalnych MŚP zostały więc odroczone. Po ponad dwóch latach przypomniano sobie w BSI, że prawa do tej formuły są w ich posiadaniu i z uwagi na brak konkretnych pomysłów na rozwój żużla pod postacią DPŚ, stopniowe zwężenie się rywalizacji w tym czempionacie i wreszcie problemy z ewentualnym zarobkiem za sprzedaż licencji na organizację turniejów, stworzono nowy projekt. Mimo zapowiedzi pewnych zmian nikt nie wyobrażał sobie jednak, by doszło do powtórki z 1994 roku tj. aby ściganie w formie czwórmeczu zostało całkowicie zastąpione przez pary.

Czy zastąpienie Drużynowego Pucharu Świata zawodami Speedway of Nations okaże się dobrym pomysłem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    To było już przerabiane ,Samo się skończyło było nudne jak flaki z olejem choć nazywało się inaczej języka łamać nie potrzeba.
    • Only Retro Speedway Zgłoś komentarz
      Dosyć już tego płaczu nad trupem! Zdechł i dobrze się stało. Żadna to tradycja, to był świeży i nieudany eksperyment. Tradycją to była np. formuła IMP, w której jacyś chłopcy w
      Czytaj całość
      krótkich spodenkach się zaczęli bawić wprowadzając jakieś baraże, finały czy inne badziewia
      • Krystian Zgłoś komentarz
        Zupełnie jak ze zmianami nazw (restauracji) w pewnym programie.
        • yes Zgłoś komentarz
          Chciałbym zostawienia MŚ Par a nie of Nations...