Stanisław Melnyczuk, uznawany za jedno z objawień sezonu 2024 Krajowej Ligi Żużlowej, wyraził chęć znalezienia klubu w Wielkiej Brytanii. Ukraiński żużlowiec wrócił do ścigania w Polsce po kilkuletniej przerwie. Choć miał być jedynie rezerwowym w OK Kolejarzu Opole, zaskoczył wielu, regularnie i skutecznie występując w każdym meczu aż do momentu odniesienia kontuzji.
W wywiadzie udzielonym brytyjskiemu magazynowi "Speedway Star" Ukrainiec otwarcie przyznał: - Chcę dalej rozwijać się jako zawodnik, a starty w Wielkiej Brytanii byłyby dla mnie świetną okazją.
Jego determinacja wynika z ambicji stawiania czoła nowym wyzwaniom oraz zdobywania doświadczenia na różnych torach. Mimo urazu, który wykluczył go z rywalizacji, Melnyczuk zachowuje optymizm co do swojej przyszłości w sporcie i aktywnie poszukuje możliwości startów za granicą.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Niespodziewany postęp Melnyczuka w polskiej lidze był dowodem jego wytrwałości. Jako zawodnik, który dołączył do OK Kolejarza Opole z niewielkimi oczekiwaniami, szybko stał się kluczową częścią zespołu, zdobywając cenne punkty w każdym występie. Jego postawa przyciągnęła uwagę zarówno kibiców, jak i ekspertów, umacniając jego pozycję jako obiecującej postaci w świecie żużla.
Obecnie Melnyczuk koncentruje się na powrocie do zdrowia, ale jego cel jest jasny: odzyskać formę i zaprezentować swoje umiejętności w Wielkiej Brytanii.
- To miejsce, gdzie żużel ma ogromną tradycję, a ja chciałbym się sprawdzić na tamtejszych torach. Starty tam pozwoliłyby mi na rywalizację z wieloma znakomitymi zawodnikami i zdobycie doświadczenia w innym stylu ścigania. Wiem, że brytyjskie kluby szukają ambitnych zawodników, a ja jestem gotów, by ciężko pracować, by zdobyć ich zaufanie. Mam świadomość, że to krok naprzód w mojej karierze i wielka szansa na dalszy rozwój - skomentował.
Atutem 29-latka jest fakt, że posiada on już wizę, a na co dzień przebywa w Londynie. Mieszka nieopodal stadionu West Hamu United i pracuje w firmie przyjaciela rodziny, zajmującej się renowacją nieruchomości.
- W Polsce mam obecnie dwa motocykle przeznaczone na ściganie w tym kraju, ale i dwa na tory brytyjskie. Przywiozę je, kiedy tylko podpiszę z kimś kontrakt. Wtedy też zostanę tutaj na dłużej - dodał.