Koniec sezonu tylko w Europie. Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą
Nowa Zelandia
Niestety, ale żużel w ojczyźnie wielkich mistrzów świata, jak Ronnie Moore, Barry Briggs, czy Ivan Mauger praktycznie umiera. Można odnieść wrażenie, że przy życiu utrzymuje go tylko to, że są jeszcze pasjonaci jazdy w lewo w tym kraju, a niekiedy uczestników zawodów można policzyć na palcach jednej ręki. Zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszą się tam wyścigi Sidecarów.
Dla samych zawodników najważniejszym dniem będzie pierwsza sobota grudnia. Wówczas to na Oreti Park w Invercargill rozstrzygną się losy mistrzostw Nowej Zelandii. Czas pokaże, czy w zawodach weźmie udział najlepszy reprezentant kraju, którym jest Bradley Wilson-Dean. Tydzień później w Christchurch medale rozdane zostaną wśród młodzieżowców, gdzie faworytem do złota będzie Ben Whalley.
25 marca zostanie z kolei rozegrany turniej ku pamięci dwukrotnego (1954, 1959) mistrza świata Ronniego Moore'a.
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzDo USA odwiedzic Penhalla na pewno poleci Don Bartolo Czekanski z Wilkszyna.