Koniec sezonu tylko w Europie. Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą
Koniec sezonu w Europie nie oznacza tego, że milkną motocykle żużlowe. Dziać się będzie tam, gdzie na co dzień zmagania pozostają w cieniu największych lig świata. A nie zabraknie zawodników ze światowego TOP-u. I Polaków.
Australia
Inauguracja sezonu 2022/23 już jakiś czas temu odbyła się w Mildurze, gdzie Jaimon Lidsey sięgnął po mistrzostwo stanu Wiktoria. Był to przedsmak tego, co nas czeka w kolejnych tygodniach, a dobrego ścigania nie powinno brakować. Tak samo, jak i gwiazd światowego speedwaya takich, jak: Max Fricke, Jason Doyle, czy również Tai Woffinden.
Pierwszy z nich już 10 grudnia przystąpi do rywalizacji o zaległe mistrzostwo Australii za sezon 2021/22. Będzie głównym faworytem, a za jego najgroźniejszego konkurenta uważa się wspomnianego już Lidseya. Ten, który triumfuje w Adelajdzie długo tytułem się nie nacieszy, bo w pierwszej połowie stycznia czeka nas już czempionat w ramach sezonu 22/23. Ten będzie bardzo szybko, bo od 3 do 11 stycznia rozegranych zostanie pięć rund. Swój udział zapowiedzieli już m.in. Fricke i Doyle.
Z innych imprez wartych uwagi w grudniu odbędzie się 100-lecie sportów motorowych w Kurri Kurri, a zaraz po świętach dwa równie ciekawe wydarzenia - Mistrzostwa Oceanii w Gillman (28.12) oraz Phil Crump Solo Classic w Mildurze (29.12). W tej drugiej swój udział zadeklarowali Woffinden i Doyle.
Gwiazd światowego ścigania w lewo nie zabraknie także 13 stycznia w North Brisbane. Wówczas to gospodarzem będzie Darcy Ward, któremu udało się zaprosić m.in. Woffindena, Fricke'a, a także Brady'ego Kurtza, Rohana Tungate'a, Josha Pickeringa oraz Ryana Douglasa.
Czytaj także:
Ten sezon miał decydować o jego przyszłości. Pokonał Zmarzlika i coś wszystkim udowodnił
15-letni wicemistrz świata w Gorzowie. Zdradza, dlaczego wybrał Stal
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzDo USA odwiedzic Penhalla na pewno poleci Don Bartolo Czekanski z Wilkszyna.