Złoci chłopcy - najmłodsi zwycięzcy konkursów Pucharu Świata. Co się z nimi stało?

Dawid Góra
Dawid Góra

Thomas Morgenstern - 16 lat

Zaczęło się wyśmienicie - w 2003 roku Austriak zdobył złote medale mistrzostw świata juniorów (drużynowo i indywidualnie), a także jako jeden z najmłodszych skoczków w historii triumfował w konkursie Pucharu Świata. Kariera Morgensterna rozwijała się wręcz cudownie - skoczek z roku na rok święcił kolejne triumfy. W jego dorobku jest m.in. olimpijskie złoto wywalczone w konkursie indywidualnym (ponadto dwa złote medale zdobyte z zespołem i jedno srebro - także w konkursie drużynowym), aż 11 medali mistrzostw świata (w tym złoty krążek wywalczony samodzielnie), pięć medali mistrzostwa świata w lotach, zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni oraz dwie Kryształowe Kule. 


Morgenstern mógłby zdobywać kolejne medale, gdyby nie pech do upadków. W sezonie 2013/2014 zaliczył aż dwie niebezpieczne sytuacje. W grudniu 2013 roku złamał palec i mocno się potłukł, a miesiąc później uderzył głową w zeskok, co skończyło się urazem czaszki i płuc. Po drugim upadku wziął jeszcze udział w igrzyskach w Soczi, gdzie z drużyną zdobył srebrny medal. Trenował w dalszym ciągu, jednak coraz trudniej było mu odzyskać dawną pewność siebie. Jeszcze przed sezonem 2014/2015 ogłosił zakończenie kariery. 

Który z młodych zwycięzców najtrwalej zapisał się w pamięci kibiców?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Nyctereutes Zgłoś komentarz
    W sumie to ja Reinharda Schwarzenbergera zapamiętałem tylko z tego powodu, iż jego nad wyraz długie imię oraz nazwisko nigdy nie mieściło się na ekranie. Z tego powodu jako jedyny
    Czytaj całość
    skoczek miał skrócone imię do jednej litery: R. Schwarzenberger.
    • GreatDeath Zgłoś komentarz
      Z wyżej wymienionych w wieku juniorskim moim zdaniem najlepszy był Nieminen. To co w wieku 16 lat pozostanie w annałach tego sportu na wieki.
      • yes Zgłoś komentarz
        Wpierw napiszę, później przeczytam. Dessuma i Collinsa po latach pamiętam słabiej z dobrych skoków niż pozostałych. Lata robią swoje ;)