Adam Małysz osobiście przetestował mobilną skocznię, na której wkrótce będą sprawdzać się młodzi adepci skoków narciarskich. Obiekt w najbliższych tygodniach zawita do kilku miast na południu Polski. (więcej: TUTAJ).
"Orzeł z Wisły" to legenda polskich skoków narciarskich. Bogatą karierę zakończył w 2011 roku. Wśród jego licznych sukcesów znajdują się cztery medale wywalczone na zimowych igrzyskach olimpijskich - trzy srebra i jeden brąz. Dało mu to prawo do comiesięcznej emerytury olimpijskiej, która obecnie wynosi 4203,04 zł brutto miesięcznie.
Świadczenie przysługuje zawodnikowi, który zdobył przynajmniej jeden medal igrzysk olimpijskich, zawodów "Przyjaźń 84" lub igrzysk paraolimpijskich. Są także inne warunki, jak ukończenie 40 lat, niekaralność oraz brak uczestnictwa w zawodach organizowanych przez jakikolwiek polski związek sportowy. Małysz spełnia je wszystkie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Trzeba jednak przyznać, że emerytura sportowa tylko w niewielkim stopniu tworzy imponujący majątek, jaki zgromadził były skoczek. Od 2022 roku jest prezesem PZN. Spekuluje się, że na tym stanowisku rocznie zarabia około 900 tysięcy złotych.
Według wyliczeń serwisu Pomponik, Małysz w trakcie całej swojej kariery na skoczni zarobił z kolei 68 milionów złotych. Na tę imponującą kwotę wpływają intratne kontrakty sponsorskie, które zawierał w latach swojej świetności. Reklamował bowiem wiele produktów spożywczych, a jego sponsorem tytularnym przez lata był Red Bull.
Obecnie Małysz jest właścicielem dwóch posesji w swojej rodzinnej Wiśle. W jednej z nich mieszka wraz z żoną Izabelą, a drugą wynajmuje najemcom.