Diletta Leotta to włoska dziennikarka sportowa i żona bramkarza Schalke, Lorisa Kariusa, podzieliła się nieprzyjemnym doświadczeniem z niemieckiego lotniska. Włoszka po wizycie u męża w Niemczech, podczas kontroli bezpieczeństwa, została poddana bardzo szczegółowej rewizji.
Podczas audycji w "Radio 105" Leotta opowiedziała: - Musiałam wrócić do Włoch i kiedy przechodziłam przez wykrywacz metalu, podeszła do mnie policjantka i chciała mnie skontrolować. Dotknęła moich piersi, co było dla mnie krępujące - przyznała. Dziennikarka dodała, że musiała podnieść ręce, co wywołało u niej złe samopoczucie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
- W pewnym momencie byłam prawie rozebrana. Miałam na sobie tylko tank top i powiedziałam jej: "Zobacz, nie mam nic pod pachami", ale ona nalegała, by mnie tam dotykać, co mnie łaskotało, co było dla mnie torturą. Kazała mi też zdjąć buty i łaskotała mnie pod stopami - opowiadała Leotta.
To doświadczenie przywołało u dziennikarki nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa. - To było traumatyczne, bo mój brat trzymał mnie z podniesionymi rękami i łaskotał pod pachami. Był naprawdę silny. Łaskotał mnie po całym ciele i potrafiłam się przez to posiusiać - mówiła zawstydzona.
Mimo tego incydentu, Leotta nadal chętnie odwiedza Niemcy, by wspierać męża podczas meczów, o ile akurat nie ma obowiązków w pracy.