1 
W niedzielę (30.03) koszykarki Landes Basket podejmowały przed własnymi trybunami Tarbes w swoim przedostatnim meczu fazy zasadniczej tego sezonu. W samej końcówce drugiej kwarty doszło do niecodziennej sytuacji z udziałem zawodniczki gospodyń - Marie Pardon.
Magali Mendy z Tarbes zdecydowała się na rzut za trzy punkty na dwie sekundy przed końcem kwarty. Piłka odbiła się od obręczy i wpadła w dłonie Pardon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Mendy oddała rzut pod koniec 24-sekundowego czasu na rozegranie akcji. Rozbrzmiał więc sygnał dźwiękowy. Pardon błędnie zinterpretowała, że oznaczał on koniec kwarty. Myślała, że właśnie rozpoczęła się przerwa, treningowo rzuciła więc do bronionego przez jej drużynę kosza. Trafiła, dzięki czemu rywalki zdobyły dwa punkty.
24-latka szybko zorientowała się, że popełniła błąd. Jej koleżanki z drużyny aż złapały się za głowę. Dodajmy, że dzięki tej pomyłce zawodniczki Tarbes schodziły na przerwę, prowadząc 44:43.
Na szczęście dla Pardon Landes Basket w dalszej części meczu z nawiązką odrobiło stratę. Gospodynie ostatecznie wygrały to spotkanie 90:64. Pardon zapisała na swoim koncie osiem punktów i pięć asyst. Po zakończeniu spotkania skomentowała też fatalny błąd z końcówki drugiej kwarty.
- Myślałam, że czas się skończył. To był mój błąd, który nie powinien przydarzyć się zawodowej koszykarce. Przeprosiłam koleżanki z zespołu i sztab trenerski. Bardzo zależało mi na tym, by się zrehabilitować i wnieść coś do gry drużyny. Było mi wstyd i nie mogłam znieść myśli, że znalazłyśmy się blisko przegranej - mówiła w rozmowie z "Sud Ouest".
