Żużel. Liczby PGE Ekstraligi. Imponujący dorobek Protasiewicza. Gwiazdy dojeżdżają do 2000 punktów
5. mistrzostwo z rzędu Fogo Unii Leszno?
Pomijając niejako COVID-19 i skupiając na aspektach czysto sportowych, to pytanie jest bodaj przedmiotem największych dyskusji przed startem sezonu. Zarówno wśród dziennikarzy, ekspertów, jak i kibiców. Leszczyński walec wjechał bowiem na tron w 2017 roku i od tamtej pory wygodnie się w nim rozsiadł. Ba, ani myśli o zejściu z niego. Zresztą, trzeba jasno przyznać, że także i teraz Byki są największym faworytem do zdobycia złotego medalu.
Unia najpierw wyrównała ostatnią podwójną serię (Unii Tarnów - 2004-2005), ostatnią potrójną (Sparty Wrocław - 1993-1995), aż w końcu ostatnią poczwórną (Stali Gorzów - 1975-1978). Przed nią szansa na utrzymanie się w pogoni za serią sześciu tytułów, która należy... do niej samej (1949-1954). Rekord dzierży ROW Rybnik z siedmioma kolejnymi koronami (1962-1968).
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak się hodowały Byki. Czy Unia to fenomen i klub wielkich serc?
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Baron, Żyto, Buczkowski, Gajewski i Frątczak gośćmi Galewskiego!