Sam Masters trafił do Leicester Lions po zamknięciu drużyny Wolverhampton Wolves i szybko stał się kluczowym zawodnikiem nowego zespołu. Teraz przedłużył kontrakt z ekipą z Beaumont Park.
W sezonie 2024 pomógł "Lwom" dotrzeć do finału Premiership. Menadżer zespołu, Stewart Dickson, podkreślał regularność występów Australijczyka. - Sam jest bardzo solidny i wygrywa ważne biegi - mówił w rozmowie z britishspeedway.co.uk.
Choć początek rozgrywek nie był w jego wykonaniu najlepszy, z czasem odnalazł formę. Często występował w piętnastym wyścigu, rywalizując z czołowymi zawodnikami ligi.
- Jego największym osiągnięciem były dwa podwójne zwycięstwa w półfinałach play-off przeciwko Ipswich Witches - podkreślił Dickson.
ZOBACZ WIDEO: Dokonał niemożliwego i pokonał Zmarzlika. Janowski o finale IMP
Kiedy Masters przeniósł się z Wolverhampton do Leicester, wielu spodziewało się, że jego średnia punktowa spadnie z powodu zmiany toru. Stało się jednak odwrotnie - zawodnik poprawił swoje wyniki, udowadniając, że jest gotów pełnić rolę lidera w drużynie.
Pozostanie Mastersa w Leicester Lions to dla klubu ważny krok w budowaniu składu na sezon 2025. Jak podkreślił Dickson, Australijczyk z pewnością ponownie odegra kluczową rolę w walce o najwyższe cele.
"Lwy" praktycznie skompletowały już skład na przyszły sezon - brakuje w nim tylko jednego zawodnika. Kontrakty z klubem, oprócz Mastersa, podpisali jeszcze Sam Hagon, Max Fricke, Kyle Howarth, Luke Becker i Craig Cook.
Potem te 17 w rewanżu na niewiele się zdało.