Potęgi powstają i upadają. Te kluby odrodziły się jak feniks z popiołów

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Sparta Wrocław

Klub z Dolnego Śląska połowę swojego medalowego dorobku w Drużynowych Mistrzostwach Polski zgromadził w latach 50. i 60., gdy polska liga tak naprawdę stawiała dopiero pierwsze kroki. Pech chciał, że właśnie na ten okres przypadła dominacja najpierw zawodników Unii Leszno, a później ROW-u Rybnik. Wrocławianie nie mieli wyjścia - musieli przywyknąć do oglądania pleców przynajmniej jednej lepszej drużyny.

Po dość burzliwym okresie, który zakończył się spędzeniem niemal całych lat 80. na zapleczu elity, Wrocław wrócił na ekstraligową mapę Polski i zaledwie dwa lata po awansie uzyskanym w 1991 roku, na Dolnym Śląsku po raz pierwszy w historii miał prawo polać się mistrzowski szampan. Sparta-Polsat, bo tak brzmiała wówczas nazwa wrocławskiego klubu, ustrzeliła klasycznego hat-tricka i nie schodziła z najwyższego stopnia podium przez trzy sezony. Co dobre, szybko się jednak kończy. Kto by pomyślał, że w 1997 roku, ledwie dwa sezony po - możemy przypuszczać - ogromnej fecie, wrocławianie wygrają tylko cztery mecze i jako zdecydowany outsider zajmą ostatnie miejsce w lidze?

Degradacja nie trwała jednak długo, bo zaledwie rok. Niedawny hegemon ligowy wrócił do elity i zaczął rozglądać się za armatami, które mogłyby wzmocnić wrocławski arsenał. Mocarstwowe plany, podobnie jak przed złotą erą, zakładały zbudowanie składu w oparciu o Tomasza Golloba, jednak - choć doszło do krótkiego, niewinnego flirtu - ślub ostatecznie się nie odbył, a najlepszy polski zawodnik został w Bydgoszczy. Mimo to drużyna Atlasa Wrocław z miejsca stała się jedną z czołowych ekip ligi, czego zwieńczeniem był powrót na tron DMP w 2006 roku.

Czy ROW Rybnik w najbliższych latach włączy się do walki o tytuł DMP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (24)
  • Remik Banaszkiewicz Zgłoś komentarz
    Polonia nigdy się odbuduje. Na pewno nie z tym właścicielem.
    • ZLOTOUSTY Zgłoś komentarz
      Ten artykul jest nie wzlotem ale upadkiem autora.
      • getwellfan Zgłoś komentarz
        Teoretycznie to dziwny artykuł, bo każdy porządny klub takiego odrodzenia doznał. Również klub z Torunia kiedy przyszedł Karkosik. W sezonie 2006 walka o utrzymanie i zwycięstwo w
        Czytaj całość
        barażach, a w następnym 2007 - wicemistrzostwo Polski.
        • UNIA LESZNO kks Zgłoś komentarz
          UNIA TEZ W LATACH 70!! HALO!!!
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Czytając 8 odcinków historii klubów wzloty i upadki. Przyglądając się temu można dedukować jakie są podłoża wzlotów jakie upadków.Jak będzie w przyszłości trudno
            Czytaj całość
            powiedzieć..Pożyjemy zobaczymy.
            • P51 Zgłoś komentarz
              Tylko dzięki tytanicznej pracy Pana Andrzeja Rusko Sparta znów jest na szczycie,słowa uznania należą się również innym,ale to głownie dzięki prezesowi Rusko jest teraz w Wts ok.
              • Blinku Zgłoś komentarz
                Cholerna nieścisłość: Nigdy nie było chęci na Golloba we Wrocławiu
                • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
                  Z tak przychylną nam centralą możemy wszystko.Kto nam podskoczy:)Niech teraz za Barona ktoś spróbuje spie..... lub zakwestionować przygotowanie toru.Dziesięć razy pomyślą zanim
                  Czytaj całość
                  zgłoszą protest:))
                  • elvis Zgłoś komentarz
                    redaktor Wesoły sie przejezyczyl. Klub Włókniarz Czestochowa zbankrutowal.I juz go nie ma. Teraz powstal nowy klub...ktory z historia Lwów nie ma nic wspolnego...ale on to pewnie wie...:)
                    • Cysio Zgłoś komentarz
                      Wszystkie potęgi prędzej czy później upadają, tylko Toruń wciąż TRWA(M) ;)
                      • Donio Zgłoś komentarz
                        Hej pismaki naprawdę nie ma tematów, które warto poruszyć? Kto wam za te gnioty płaci?