Najskuteczniejsi obcokrajowcy w polskiej elicie: Duńczycy na czele!

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Ryan Sullivan (Australia) - 2,688 pkt./bieg, 2002 r.

Kolejny z Kangurów kojarzony jest głównie ze startami w Apatorze i później Unibaksie Toruń. Na osiemnaście sezonów spędzonych w polskiej lidze, aż przez jedenaście Sullivan ścigał się w grodzie Kopernika. To właśnie działacze z Torunia w 1996 roku postawili na ledwie 21-letniego Australijczyka i nie zawiedli się.

Sullivan bronił barw Aniołów przez trzy lata. Później skusił go lokalny rywal Apatora, Polonia Bydgoszcz, ale po roku startów nad Brdą Australijczyk wrócił na Broniewskiego. Z Torunia odszedł przed sezonem 2001 do Włókniarza Częstochowa. W barwach Lwów stał się zawodnikiem ze ścisłego topu. Już pierwszy rok startów pod Jasną Górą był dla niego niezwykle udany, ale kolejny okazał się być jeszcze lepszy! To właśnie wtedy Sullivan wykręcił swoją rekordową średnią 2,688, zdobywając w 17 meczach aż 244 punkty.

Rok później "Saletra" świętował z Włókniarzem zdobycie swojego pierwszego tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Lwy zapewniły sobie tytuł po owianym legendą, ostatnim meczu sezonu właśnie z Apatorem, który obejrzał nadkomplet widzów. W trzech kolejnych latach Australijczyk pomógł częstochowskiej drużynie w zdobyciu dwóch brązowych (2004, 2005) i jednego srebrnego (2006) medalu, choć na koniec swojej przygody z Włókniarzem nie był już postacią z pierwszego planu. Wtedy właśnie klub z Torunia został przejęty przez Romana Karkosika i Sullivan wrócił do grodu Kopernika. Nie powtórzył swoich występów z początku ubiegłego dziesięciolecia, ale miał ogromny wkład w mistrzostwo Polski dla Aniołów (2008) oraz cztery inne medale DMP.

Australijczyk na początku 2013 roku ogłosił zakończenie kariery sportowej, jednak po czterech miesiącach wrócił na cztery mecze osłabionego brakiem Chrisa Holdera Unibaksu, w których łącznie zdobył... 13 punktów.

Czołową piątkę zestawienia tworzą żużlowcy ze Skandynawii. Piąte miejsce przypadło koledze Sullivana z mistrzowskiego roku 2003, zawodnikowi, który przez dużą część swojej kariery jeździł z łatką następcy wielkiego czempiona, choć nie do końca spełnił oczekiwania swoich kibiców. Zawsze prezentował się solidnie, ale w jednym z sezonów wzniósł się na wyżyny.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (22)
  • alfi Zgłoś komentarz
    Polska chora rzeczywistość . Pompujemy kasę w ligach w Duńczyków , a oni nas potem łoją na arenie międzynarodowej . A wokół wszyscy ciemni redaktorzy i nie tylkopieją z zachwytu , że
    Czytaj całość
    Polacy są najsilniejsi , ale w czym . Raptem jeden złoty medal Golloba indywidualnie to ta potęga . to raczej sny o potędze .
    • pitbull Zgłoś komentarz
      A w Gorzowie to wygląda tak; 1 ANTAL KOCSO 2 TONY RICKARDSSON 3 MATEJ ZAGAR.
      • lukim81 Zgłoś komentarz
        W Zielonej Górze facet z Norwegii 1991r przyjeżdża z krainy fiordów do klubu Morawski i robi drugą średnią tylko wielki Hans Nielsen okazuje się lepszy,czołowy zawodnik początku lat
        Czytaj całość
        90-tych klimat Bydgoski 1993r zdecydowanie nie przyniósł mu korzyści,trzy punkty przeciwko swym dawnym kolegom,Papa Gollob nie dał taryfy ulgowej na torze w barwach bydgoskich po meczu w ZG Lars już się nie pojawił.
        • yes Zgłoś komentarz
          Nie chce mi się skakać po dwunastu stronach. Powinni być wymienieni na wstępie, a potem kibic wybiera to co chce czytać ;)
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Ostatnie 26 sezonów nie tylko wypisani zawodnicy obco krajowcy byli dobrzy, Każdym klubie jest ikona zawodnik co się zapisał złotymi literami ,Kolejni zawodnicy się wpisują na klubowe
            Czytaj całość
            karty historii , oraz cieszą fanów swą jazdą, oby jak najdłużej,
            • tramwajem do ratusza Zgłoś komentarz
              Redaktor jest kiepski, a gdzie Cox?
              • kibic stali 1 Zgłoś komentarz
                beznadziejnie stronnicze zestawienie gdzie Adorjan co tutaj robi jonson
                • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
                  Niki Pedersen.Nowy,panujący Król na MA:)Ale to Leigh z zawodników zagranicznych jest naszą legendą.DMP 2015,Unia Leszno.
                  • Kibic77Lon Zgłoś komentarz
                    Najlepszy z najlepszych w Gnieznie Tony Kasper ,na jego plecach wychowało się wielu .Na zawsze w pamięci .
                    • Adrian Baza Zgłoś komentarz
                      Ja bym jednak choć słowo o Marvynie Coxie, który w barwach Wybrzeża co prawda w drugiej lidze, ale jednak miał średnią 3,000 w 1993 roku :D
                      • Włókniarz come back Zgłoś komentarz
                        Każdy klub ma swoje zagraniczne legendy... Pierwsza trójka WŁÓKNIARZA : 1. JOE SCREEN 2. RYAN SULLIVAN 3. GRIGORIJ ŁAGUTA Pzdr.