Tak feralnego sezonu w Grand Prix dawno nie było. Wygra ten, kto dojedzie cały i zdrowy
Opłaciło się jechać ze złamaną ręką?
Nicki Pedersen w tym sezonie chciał powrócić na tron mistrzowski. W zeszłym roku zdobył srebro, a w tym celował w czwarty tytuł czempiona. Duńczyk prezentuje równą formę przez cały sezon i nie straszne mu były nawet kontuzje. Pedersen w Goeteborgu w wypadku w półfinale z Woffindenem doznał złamania ręki. Pojechał jednak w powtórce półfinału i w wielkim finale, gdzie zajął trzecie miejsce.
Pokiereszowany Duńczyk stawił się w następnym turnieju SGP w Pradze. Tam również ze złamaną ręką dojechał aż do podium, zdobywając 11 punktów. To co, że na konferencji prasowej trzymał rękę w wiadrze z lodem. Zacisnął zęby i walczył. Pedersen - pomimo bolesnego urazu - utrzymał więc kontakt z czołówką. Duńczyk świadomie ryzykował swoje zdrowie, wiedząc, że odpuszczenie jakiejkolwiek z rund SGP pozbawi go szans na tytuł mistrzowski.
Ambicja Pedersena w walce o indywidualne trofea nie zna granic. Odbyło się to oczywiście kosztem zdrowia i … jego polskiej drużyny PGE Marmy Rzeszów, ale Duńczyk nie stracił kontaktu z liderami. Ma jednak małe szanse na zdobycie czwartego tytułu mistrza świata. Teoretycznie może to jeszcze uczynić. Biorąc pod uwagę kontuzje w tym sezonie, wiele się jeszcze może wydarzyć. Oby już pech nie dotknął żadnego z żużlowców. Wszystko wskazuje jednak na to, że walka o medale rozstrzygać się będzie dopiero na Motoarenie w Toruniu. Na koniec sezonu Pedersen pewnie sam sobie odpowie na pytanie, czy opłaciło się jechać ze złamaną ręką praktycznie w dwóch turniejach SGP?
-
Bartek STAL Zgłoś komentarzA gdzie AJ? :P
-
FAN_FALUBAZ Zgłoś komentarzwypadkach, po prostu upadli na PIEKIELNIE twarde wręcz BETONOWE sztuczne tory w GP, oglądając powtórki każdego z tych wypadków nikogo nie zdziwiłoby gdyby zawodnicy wstali i pojechali dalej...coś z tym trzeba zrobić. Holder w lidze angielskiej uderzył w dmuchaną bandę za którą była BANDA BETONOWA, no to już przegięcie żeby zawodnicy wogole zgadzali sie na start na torze z takim ROZWIĄZANIEM TECHNICZNYM. No i Sajfudinow- tu ułańska fantazja albo miedziaka albo emila, ktoś nie zamknął gazu, a ktoś przedłużył prostą, tylko ta kontuzja nie jest winą toru
-
polonista1979 Zgłoś komentarzhttp://bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrIssue=2546&NrSection=2&NrArticle=250122&IdTag=17
-
Kaczor Falubaz Zgłoś komentarzprzeciwności losu życzę powrotu do ścigania.
-
Jero Zgłoś komentarzbyło też, że Emil też już nie jechał w GP jak maszyna (mimo 2 kompletów w lidze). Owszem mógłby Emil jeszcze powalczyć, ale mimo wszystko jego kontuzja, czy kontuzja Chrisa nie umniejszają sukcesu Taia! Nie chciałbym by kiedyś mówiono, że został mistrzem dzięki kontuzjom innych. Oczywiście poczekajmy do końca sezonu, bo nic nie jest pewne... ale wszelkie znaki na niebie wskazują na czampionat Anglika Tak na marginesie zmniejszyłbym ilość turniejów GP, ale to moje zdanie :)
-
hetmanska Zgłoś komentarzzmienią sytuację ale i tak myślę, że główną przyczyną wypadków jest ogromna presja na wyniki.
-
Kacyk Zgłoś komentarzjak Tai zdobędzie tytuł to będzie to jakieś niesprawiedliwe że gnojek wyskoczył w tym roku i od razu zdobędzie majstra...
-
ikar Zgłoś komentarzprawda tak, że zarówno Emil jak i Chris są kontuzjowani przez złą ocenę sytuacji na torze....
-
Darol Zgłoś komentarzPrezes el mówił wręcz coś odwrotnego o bezpieczeństwie zawodników i komu tu wierzyć?
-
Waflu Zgłoś komentarz"Jak Bóg da, zostanę mistrzem świata"- niestety Emil, Bóg wolał złamać ci rękę.
-
TATA Zgłoś komentarzWszyscy maja przerwy w startach a Gollob Hampel i Hancock nie moga tego wykorzystać ! Emil wróci w sobote !
-
Scott4 Zgłoś komentarzSzkoda Emila miał wreszcie szanse na tytuł
-
charismatic enigma Zgłoś komentarzEmil miał szczęście w nieszczęściu. Miał mnóstwo szczęścia że Brzozowski nie wjechał mu w plecy, tylko przejechał mu po nogach.