Żużel. Wicemistrz sprzed siedmiu lat wraca. Krzysztof Kasprzak potrafił osiągać w Grand Prix wielkie rzeczy
Tomasz Janiszewski
Walijskie preludium przed niezłym drugim podejściem
Dość długo Kasprzaka nie było w cyklu. W 2012 dostał okazję jazdy jako nominalny rezerwowy w Cardiff i zajął tam 2. miejsce. Tydzień później wygrał GP Challenge (a jakże... w Gorican) i mógł szykować się do powrotu do IMŚ. Bogatszy w doświadczenia, zadomowiony już w klubie z Gorzowa, spisał się w swoim drugim pełnym sezonie całkiem nieźle, kończąc zmagania na 10. miejscu. Dwukrotnie stał na podium, choć miał problemy z ustabilizowaniem dyspozycji. Miejsce w GP utrzymał dzięki kolejnemu udanemu finałowi eliminacji.Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
10. | 89 | 12 | 67 (11) | 7,42 | 0 - 1 - 1 |
CZYTAJ WIĘCEJ: Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Greg_Wwa Zgłoś komentarzspadek formy we Wrocławiu i może nawet pierwsza 3 będzie. oczywiście o Lublinie nie ma co poważnie dyskutować, bo jak Bogdanka zacznie plajtować to do drugiej spadną szybciej niż pijany kibol z wynośnika
-
MarekGorzów Zgłoś komentarzKrzysiek Kasprzak to świetny żużlowiec. Szkoda że odszedł z mojej Staleczki. Miałem okazję poznać całą familie Kasprzaków, bardzo sympatyczni, serdeczni i skromni ludzie