Żużel. Zagraniczne legendy Falubazu Zielona Góra. Oni zapisali się złotymi zgłoskami w historii klubu
Nie można zapomnieć o startach Fredrika Lindgrena, który jazdę w Polsce rozpoczął w Grudziądzu. Wówczas 19-letni Szwed pojechał w zaledwie jednym spotkaniu ekipy znad Wisły. Prawdziwą szansę dostał dopiero dwa lata później od działaczy i sztabu szkoleniowego Falubazu. Liderem zespołu był tylko w pierwszym roku, gdy zielonogórzanie rywalizowali o awans do elity. Cel został zrealizowany i do teraz drużyna z Winnego Grodu nieprzerwanie znajduje się w gronie najlepszych.
Zawodnik z kraju Trzech Koron reprezentował barwy klubu z Zielonej Góry jeszcze przez cztery kolejne sezony. Nigdy później nie był już liderem, ale zawsze można było liczyć, że dołoży solidne punkty. Jazda w Falubazie miała duży wpływ na obecne poczynania Lindgrena, który ustabilizował swoją karierę. Teraz ma 35 lat i należy do ścisłej światowej czołówki. Śmietankę spija jednak Włókniarz Częstochowa. Żużlowcowi jest dobrze pod Jasną Górą, więc nie ma obecnie mowy o powrocie na zachód Polski. Na razie wystarczają mu trzy zdobyte medale przy W69.
-
Zdzisław Wilczyński Zgłoś komentarzDziwię się, że pominięto Briana Kargera
-
smok Zgłoś komentarzWszyscy dość mocno naciągani. To z pewnością nie są legendy Falubazu.
-
Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarzpowodzeniem zwłaszcza u płci pięknej cieszył się Gunnestad.