Chociaż do początku sezonu 2025 jeszcze kilka miesięcy, znamy już praktycznie wszystkie składy drużyn PGE Ekstraligi. To też powoduje, że eksperci oraz kibice pomału zaczynają prezentować swoje przewidywania na nadchodzące rozgrywki o tytuł drużynowego mistrza Polski.
Faworytem wydaje się Orlen Oil Motor, który przecież okazał się najlepszy w latach 2022-2024, tym samym dominując w najlepszej żużlowej lidze świata. Lublinianie dodatkowo nie zmienili swojego składu, a więc dalej będą mogli liczyć na Bartosza Zmarzlika czy Wiktora Przyjemskiego.
Z tym stwierdzeniem jednak nie do końca zgadza się Jan Krzystyniak. - Tak, jak przez ostatnie dwa czy trzy lata mówiliśmy, że Motor jest zdecydowanym faworytem do złotego medalu, tak teraz tego nie powiem - zdradza były żużlowiec w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Zengota ma propozycję na reformę rozgrywek PGE Ekstraligi. "Moglibyśmy jeździć tylko w Polsce"
Co prawda, wymienia on obecnych mistrzów Polski w gronie głównych kandydatów do końcowego tryumfu, ale jego zdaniem lublinianom jest w stanie zagrozić KS Apator oraz Betard Sparta. Torunianie pozyskali Mikkela Michelsena i Jana Kvecha zastępując Pawła Przedpełskiego oraz Wiktora Lamparta. Wrocławianie z kolei wymienili Taia Woffindena na Brady'ego Kurtza.
Nasz rozmówca emocjonującą rywalizację zapowiada również o ostatnie miejsce w fazie play-off. Jest ono o tyle istotne, że dany klub nie będzie musiał się niepokoić o utrzymanie w PGE Ekstralidze, a jednocześnie otrzyma szansę powalczenia o medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W opinii Krzystyniaka ostatecznie tego uda się dokonać NovyHotel Falubazowi Zielona Góra.
- Walkę o pozostanie w najlepszej żużlowej lidze świata stoczą Krono-Plast Włókniarz Częstochowa oraz Innpro ROW Rybnik. Źle dzieje się w ebut.pl Stali, ale w Gorzowie nie dopuszczą do tego, aby było aż tak fatalnie. Wszystko zostanie wyprostowane. A mając takich zawodników, jak Anders Thomsen i Martin Vaculik, można być spokojnym o uniknięcie spadku - kończy ekspert.