Niedawno informowaliśmy, że Stephane A., były działacz żużlowego Kolejarza Rawicz, wyszedł na wolność. Francuz, który w połowie lat 90. przyjechał do Polski, podejrzany jest o udział w mafii śmieciowej. Prokuratura Okręgowa w Łodzi udokumentowała aż 4316 czynów zabronionych z jego udziałem.
Wcześniej areszt opuścił Sławomir K., były prezes Kolejarza i właściciel firmy Metalika Recycling. To ona była głównym sponsorem rawickiego żużla i miała z niewielkiego ośrodka uczynić liczący się w rozgrywkach klub. W przypadku K. śledczy nie mają wątpliwości, że popełnił 1211 czynów przestępczych.
Zostały po nich śmieci
Sprawa mafii śmieciowej jest w toku. Status podejrzanych posiada ponad 140 osób, a prokuratura o nielegalny obrót odpadami oskarża ponad 1000 podmiotów gospodarczych. Na różnych etapach śledztwa tymczasowo aresztowane były 43 osoby. Jak przekazał nam prokurator Krzysztof Kopania, sprawa jest na tyle wielowątkowa, że obecnie nie wiadomo, kiedy śledczy skierują akt oskarżenia do sądu.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Podczas gdy K. i A. znajdują się na wolności i będą odpowiadać w procesie z wolnej stopy, Rawicz na problem z odpadami, jakie zostawiła ich firma. Metalika Recycling do 21 września 2024 roku miała usunąć odpady z ul. Armii Krajowej. Taką decyzję wydał marszałek województwa wielkopolskiego, a podtrzymał minister klimatu i środowiska. Co więcej, spółka straciła uprawnienia do gromadzenia i przetwarzania odpadów, ale odwołała się od tej decyzji.
Okazało się też, że firma należąca do K. gromadziła w Rawiczu odpady na terenach, które nie były objęte zezwoleniem. W październiku urząd burmistrza przekonywał nas, że "wykorzysta wszystkie możliwości prawne, by koszt usunięcia odpadów nie leżał po stronie gminy".
Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a problem nie został rozwiązany. "Sprawa [...] wciąż jest w toku. W lipcu 2024 roku Burmistrz Gminy Rawicz nakazał firmie uprzątnięcie odpadów, jednak jej pełnomocnik odwołał się od tej decyzji. Po rozpatrzeniu odwołania przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lesznie sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia" - informuje nas Centrum Informacyjne Burmistrza.
O co chodzi? Jak usłyszeliśmy w ratuszu, firma "wykorzystuje wszystkie kruczki prawne", aby podważać wydane decyzje w jej sprawie. To wydłuża cały proces.
Niekończąca się historia
W czasach, gdy firmą zarządzał Sławomir K., w zakładach Metalika Recycling dochodziło do "przypadkowych" pożarów. W maju 2024 roku, gdy śledztwo łódzkiej prokuratury było już w toku, spaleniu uległo ponad 2,5 tys. mkw odpadów. Wcześniej pożary występowały w 2022 i 2023 roku.
Władzę po K. w Metalika Recycling przeją prokurent, który jeszcze latem ubiegłego roku wydał oświadczenie. "zrobiliśmy wszystko, aby na terenie Spółki nie doszło i nie dochodziło do pożarów, ponieważ w uczciwy i sumienny sposób bez szkody dla środowiska i mieszkańców chcemy zagospodarować zalegające odpady" - napisano w komunikacie.
Firma ostrzegła, że "cofnięcie pozwolenia na dalsze działanie spółki skutkować będzie ogłoszeniem jej upadłości". Dlatego były sponsor rawickiego żużla wykorzystuje wszelkie możliwości prawne i kolejno odwołuje się od decyzji władz samorządowych i ministerstwa środowiska. Chwali się też "wdrożeniem planu naprawczego", regulowaniem zadłużenia i uzyskaniem notyfikacji na wywóz odpadów do spalarni w Niemczech.
Miasto jednak nie zwleka, inwentaryzuje śmieci, robi pomiary i chciałoby jak najszybciej odzyskać uporządkowaną działkę.
Tylko żużla żal
Poszkodowani w tym wszystkim mogą czuć się nie tylko mieszkańcy, ale też żużlowcy, którzy w 2023 roku uwierzyli Sławomirowi K. To wtedy Kolejarz Rawicz po raz ostatni rywalizował w II-ligowych rozgrywkach. Klub ledwo dokończył sezon, bo prezes na długie tygodnie zapadł się pod ziemię, po czym wrócił i oświadczył, że... przebywał na urlopie w Hiszpanii.
Zawodnicy nie zobaczyli większości pieniędzy, jakie zarobili na torze w sezonie 2023. Dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których K. proponował im zapłatę za punkty w formie części do motocykli, silników i innych przedmiotów. Żużlowcy podpisywali stosowne porozumienie, bo czuli, że w innym razie za chwilę nie dostaną ani grosza.
W sezonie 2025 rawickiego Kolejarza na pewno znów nie zobaczymy w Krajowej Lidze Żużlowej. W marcu na tamtejszym torze mają się jednak odbyć indywidualne treningi dla zawodników, którzy chcieliby rozjeździć się po zimie. W późniejszym terminie niewykluczona jest organizacja turnieju o puchar burmistrza. Jednak perspektyw na stworzenie drużyny ligowej na razie nie ma.
- Zaczynamy praktycznie od zera, nie mamy ciągnika, polewaczki, sporo prac należy wykonać na stadionie, ale możemy liczyć na pomoc władz miasta i osób, którym sport żużlowy w Rawiczu jest bliski - mówił ostatnio w rozmowie z Radiem Elka Artur Ostrowski, prezes Stowarzyszenia Żużlowego Kolejarz Rawicz.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty