Dirk van Duijvenbode ujawnił, że mimo kariery sportowej wciąż pracuje na farmie, która zajmuje się produkcją bakłażanów. Jak podaje "The Sun Sport", Holender łączy ciężką pracę z treningami, szczególnie teraz, gdy zbliżają się mistrzostwa świata w darcie.
Van Duijvenbode pracuje na farmie od 15. roku życia. Ma umowę z pracodawcami, która pozwala mu na elastyczne godziny pracy. - Czasami prowadzi to do 16-godzinnego dnia pracy, gdy są zaległości i terminy. Ale generalnie tak nie jest. Zazwyczaj raz w roku jest bardzo pracowicie, gdy przychodzi certyfikacja (rodzaj audytu) - powiedział w rozmowie z Darts News.
Zawodnik zaczyna dzień o 7:30, a treningi odbywa o 9:30, 12:30 i 15:30. Zwykle trenuje sam, choć przed mistrzostwami świata czasem ćwiczy z innymi. - To bardziej przysługa dla nich niż coś, co sam lubię - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Co ciekawe, van Duijvenbode może trenować również na farmie, gdzie stworzono dla niego profesjonalne miejsce do gry. - Mój pracodawca od jakiegoś czasu mówił o tym, że chce zrobić porządny pokój do gry w rzutki. Teraz mam profesjonalną salę - wyjaśnił Holender.
Mimo intensywnego grafiku van Duijvenbode znajduje czas na rozwijanie swoich umiejętności, co czyni go jednym z najbardziej pracowitych zawodników w świecie darta. 25-zawodnik rankingu PDC z pewnością będzie chciał pokazać swoje możliwości na zbliżającym się czempionacie. Mistrzostwa odbędą się w dniach 15 grudnia-3 stycznia w Alexandra Palace w Londynie.