Oni najczęściej zmieniają kluby
Dawid Borek
Nicki Pedersen - 11 klubów w polskiej lidze w ciągu 14 lat
Duńczyk pojawił się w Polsce w roku 1999, kiedy to podpisał kontrakt ze Startem Gniezno. Przez kolejne cztery lata, Nicki Pedersen bronił barw klubów z Grudziądza, Gdańska, Zielonej Góry i Rybnika. W każdej z tych drużyn występował przez jeden sezon.
Od tego czasu, "Power" decydował się na nieco dłuższe, bo dwuletnie epizody - w zespołach z Winnego Grodu, Rzeszowa, Częstochowy i Gorzowa. W minionym sezonie, trzykrotny najlepszy żużlowiec globu zdobywał punkty dla Wybrzeża. W grudniu 2012 roku, Pedersen podpisał kontrakt w Rzeszowie.
Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (63)
-
Jiri Zgłoś komentarzPo przejrzeniu powyzszego zestawienia stwierdzam ze wiekszosc z tych riderow to "zlotowy"
-
smok Zgłoś komentarzWydaję mi się, że Hancock też często zmienia(ł) kluby.
-
Bada Bing Zgłoś komentarzA Sebuś niedo..uś?
-
antyrdza Zgłoś komentarzHans trzym lokcie nizej!
-
szy Zgłoś komentarzjedno jest ciekawe - żadnego polaka w tym zestawieniu
-
kgkm Zgłoś komentarzbym chciał zobaczyć w GP.i jest idealnym ligowcem .
-
Laguna Zgłoś komentarzAndersen Jonsson swego czasu dali pupy odpowiednio w Gorzowie i Bydgoszczy ale to nie znaczy że kolejne sezony będą w ich wykonaniu słabe to są zawodnicy których stać na poprawę.
-
kibic Opole Zgłoś komentarzi aferzystów jak on żużel byłby mniej ciekawy. A wracając do przywiązania do barw klubowych niezły jest też Protasiewicz.Chociaż jeździł tylko w czterech klubach to z jego opowieści wynika ze ma cztery serca .
-
Greg-Tarnów Zgłoś komentarz2012 Wybrzeże Gdańsk 2013
-
marcin1ja1 Zgłoś komentarznajwspanialsi na świecie. Większość z tych lokalnych patriotów, też często nie zostaje z miłości tylko dlatego, że ma duże grono "lokalnych" sponsorów. Nie czarujmy się, wszystko rozchodzi się o kasę.
-
RECON_1 Zgłoś komentarzzbyt wysoki ksm Unie, ale zeby bylo ciekawie to tez ma pare klubow na koncie, posrod Polakow tez znajdzie sie sporo takich wedrowniczkow, jedyne co mnie zawsze smieszy przy zmianie barw to milosc jaka zapalali zawodnicy do nmowego klubu, niektorzy z tym przesadzaja czasem(np Bjere ktorego troche poniosla fantazja z marzeniem o jezdzie w Lesznie:) ), nie ma sie co oszukiwac ale w przypadku obcokrajowcow tak naprawde liczy sie kasa i niewiele ich obchodzi los druzyny, tym bardzej szacunek za wieloletnia jazde Adamsa w Lesznie, nawet Rickardson zmienmial kluby choc trzeba przyznac ze najwiecej spedzil lat w Tarnowie.
-
OgórGKS Zgłoś komentarzJa do tego grona dodał bym jeszcze Sebastiana Ułamka który osiem razy zmieniał barwy klubowe
-
Marcin Krakowian Zgłoś komentarza LJUNG 2006 rok w Częstochowie ?!