Kiedyś mówiła o nich cała Polska. Sprawdź, co robią dziś

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski

Ludovic Obraniak (34/6)

Najdłużej grający z "farbowanych lisów". Obraniak szansę debiutu dostał od Beenhakkera i w jego przypadku można było mieć wrażenie, że nie chodzi tylko o zalepianie dziur w kadrze, a faktycznie może być wartością dodaną do reprezentacji. Zwłaszcza po efektownym debiucie z Grecją (2:0), w którym, mimo że wszedł na murawę dopiero w 2. połowie, to zdobył obie bramki. 

Ostatecznie jednak także nie zbawił naszej kadry. Za Smudy oczywiście, podobnie jak reszta naturalizowanych piłkarzy, był regularnie powoływany, jednak wszystko zaczęło psuć się za kadencji Waldemara Fornalika, z którym wdał się w otwarty konflikt. Zapowiedział, że nie zagra więcej w reprezentacji za jego kadencji. Gdy stery przejął Nawałka, to dał mu dwie szansę na zgrupowaniu w marcu 2014 roku, jednak po tym definitywnie się z nim pożegnał. 

Sam Obraniak dodatkowo nie miał najlepszych relacji także z niektórymi piłkarzami, na czele z Jakubem Błaszczykowskim. - Obaj mamy silne charaktery, to pewnie nie pomagało, żeby się dogadać - mówił otwarcie w rozmowie z Piotrem Koźmińskim (więcej TUTAJ).

Dziś Obraniak jest konsultantem L'Equipe TV, komentuje mecze oraz występuje w studiu jako ekspert. Działa także na polu biznesowym. - Jestem zaangażowany w różne przedsięwzięcia. Niedawno wykupiłem franczyzę we Francji na firmę ze sprzętem do treningu elektrostymulacyjnego mięśni - wyjawił. 

Którego z naturalizowanych reprezentantów Polski wspominasz najlepiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)