W sobotę w Gdańsku dojdzie do interesującego meczu w PKO Ekstraklasie. Z jednej strony najgorzej grająca drużyna na własnym boisku (Lechia Gdańsk), z drugiej zaś najgorszy zespół na wyjazdach (Pogoń Szczecin).
Pewnie gdyby ktoś spojrzał w tabelę (Lechia jest na 16. miejscu, Pogoń na 6.), nie byłoby trudno wskazać faworyta. Tutaj jednak się nie da. Żaden wynik nie będzie zaskoczeniem.
- Nie patrzymy w statystyki, nie patrzymy na to, co działo się do tej pory. Skupiamy się na tym, by zapunktować pod koniec roku. Jest to nam bardzo potrzebne. Myślę, że mamy dobrze sprecyzowany plan i zadania dla poszczególnych zawodników. Mamy pomysł na Pogoń i mam nadzieję, że pomoże nam on w zdobyciu trzech punktów - powiedział trener Szymon Grabowski na konferencji prasowej.
Lechia jest w strefie spadkowej, natomiast trener Grabowski - póki co - spokojnie pracuje z zespołem i w dalszym ciągu nie dostał żadnego ultimatum od zarządu.
- Wczoraj [w środę - red.] odbyliśmy z prezesem rozmowę na temat przyszłości i trzech najbliższych meczów. Wszyscy chcemy zapunktować jak najlepiej się da i zrobimy wszystko, żeby tak było. Te dwa tygodnie były na tyle spokojne, że mogliśmy popracować - przyznał trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Problemy Lechii? Na pewno z napastnikiem. Kontuzjowany jest Tomas Bobcek, a za nadmiar żółtych kartek pauzuje Bohdan Wjunnyk. W związku z tym w roli "dziewiątki" w sobotnie popołudnie zagra Kacper Sezonienko. W teorii napastnik, w praktyce zawodnik, który raczej nie kojarzy się ze strzelaniem goli (5 trafień w Lechii w 98 meczach).
- Pracowaliśmy nie tylko z Kacprem, ale z wszystkimi zawodnikami. Nie było nas dużo w okresie przerwy reprezentacyjnej - mówi Grabowski. - Pozycjonowanie się będzie bardzo ważne. Mam nadzieję, że będziemy znajdowali się większą liczbą zawodników w polu karnym Pogoni i będziemy dochodzili do sytuacji i będziemy decydowali się na oddawanie strzałów. Nad tym pracowaliśmy z grupą ofensywnych zawodników - dodał trener Lechii.
Nie będzie to jedyna zmiana w Lechii. Do składu na pewno wróci Iwan Żelizko, który w poprzedniej kolejce pauzował za kartki. I prawdopodobnie od 1. minuty zagra też Conrado.
Pozytywną informacją z perspektywy drużyny jest uregulowanie części zaległości. Na początku tygodnia do klubu wpłynęła kolejna transza od Ekstraklasy. Wypłacono m.in. premię z tytułu awansu (choć nie całą).
- Na bieżąco regulowane jest to, co klub zalega piłkarzom i trenerom. Cały czas jesteśmy w kontakcie z prezesem. O ten temat jesteśmy spokojni - powiedział Grabowski.
Początek meczu Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin w sobotę o godz. 14.45.