Żużel. Wicemistrz sprzed siedmiu lat wraca. Krzysztof Kasprzak potrafił osiągać w Grand Prix wielkie rzeczy
Tomasz Janiszewski
Zapaść wicemistrza
Po znakomitych miesiącach Kasprzak szybko jednak zszedł na ziemię. Z hukiem. Zapaść formy indywidualnego wicemistrza świata trwała od początku do końca sezonu 2015. Miewał tylko lepsze momenty, ale ogólna ocena nie mogła być inna niż bardzo słaba. Spadek o czternaście pozycji w klasyfikacji względem poprzedniego roku, mizerne osiągi punktowe, w większości startów jazda z tyłu stawki. W dwóch turniejach z rzędu nie potrafił zdobyć choćby punktu. Polak wyleciał z cyklu GP i musiał zacząć budować swoją pozycję od początku.Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
15. | 45 | 12 | 60 (8) | 3,75 | - |
CZYTAJ WIĘCEJ: Najlepsi wychowankowie Startu Gniezno. Plejada Fajferów
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
Greg_Wwa Zgłoś komentarzspadek formy we Wrocławiu i może nawet pierwsza 3 będzie. oczywiście o Lublinie nie ma co poważnie dyskutować, bo jak Bogdanka zacznie plajtować to do drugiej spadną szybciej niż pijany kibol z wynośnika
-
MarekGorzów Zgłoś komentarzKrzysiek Kasprzak to świetny żużlowiec. Szkoda że odszedł z mojej Staleczki. Miałem okazję poznać całą familie Kasprzaków, bardzo sympatyczni, serdeczni i skromni ludzie