Pukając do nieba bram vol. 3. Kompendium PGNiG Superligi: Azoty Puławy

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Marko Panić w finałowym meczu Pucharu Polski z PGE VIVE Kielce

Gwiazda: Marko Panić 

Data urodzenia: 10.03.1991

Poprzednie kluby: RK Jajce, Borac Banja Luka, Chambery Savoie

Na prawej połówce rozegrania Azotów pojawił się przed sezonem 2017/2018. Reprezentant Bośni i Hercegowiny już w meczach sparingowych pokazał się wówczas z bardzo dobrej strony. Rozgrywki ligowe i pucharowe tylko potwierdziły trafność tego transferu. Panić z miejsca stał się ważnym ogniwem zespołu. Na koniec sezonu był nominowany do Gladiatorów w kategorii najlepszy zawodnik ligi.

Jest kadrowiczem i mimo, że reprezentacja Bośni i Hercegowiny nie odnosi wielkich sukcesów, to on sam jest jednym z jej wyróżniających się graczy. Widać, że wcześniej pięć lat spędził w silnej francuskiej LNH, odpowiedniku naszej Superligi.

Czy Azoty poprawią wynik w PGNiG Superlidze z poprzednich sezonów (3. miejsce)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • spoko22 Zgłoś komentarz
    Odeszły wyłącznie najsłabsze ogniwa (za wyjątkiem Bartków), ściągnięto godne zastępstwo, a początek pracy Jureckiego, chociaż nie jest usłany różami i zwycięstwami, daje
    Czytaj całość
    nadzieję na lepszą przyszłość. W Puławach na turnieju zdarzały nam się akcje tak szybkie i dobrze zagrane, że aż nie wierzyłem w to co widzę, ale wciąż widać, że drużyna nie jest w 100% gotowa na takie granie. W Zabrzu i Opolu z zawodników co najwyżej solidnych trenerzy i czas zrobili naprawdę świetne zespoły - w przypadku Azotów może być trudniej, bo mniejsze doświadczenie trenera i większe ambicje. Jak dla mnie trwa wyścig z czasem - żeby elementy układanki zaczęły pasować do siebie przed eliminacjami do EHFu. Jurecki naprawdę ma w sobie to coś, ma charyzmę, ma ambicję, ma ogromne umiejętności zawodnicze - musi udźwignąć presję, zacisnąć zęby i ciężko pracować z drużyną. Musi nauczyć zawodników wygrywać i przygotować ich głowy. Pomimo, że Wisła co sezon się osłabia i co sezon/dwa wyrzuca trenera, to jednak wciąż trzymają poziom, potrafią się zebrać i jak zwykle nas wyjaśnić - dla mnie to nie są już wyłącznie kwestie sportowe, jest to część tego "wiślackiego charakteru" (nawet jeśli ogólnie ludzie się z tego tutaj trochę nabijają) i brak mentalności zwycięzców u nas. Myślę, że Jurecki krzyczący i ustawiający drużynę pomimo wygrywania +8 (z Zaporożem) w końcu może wyrobić te nawyki. Ogólnie co roku jest gadka o tym, jak Azoty chcą odbierać tytuł drugiej drużynie Wiśle. Są transfery, zmiany trenerów, ale zupełnie nic z tego nie wynika. Co roku wydaje się, że teraz to już naprawdę Wisła powinna się obawiać, a później nie możemy z nimi wygrać jednego meczu w sezonie. Co do wyników w tym sezonie nie chcę już zatem próbować niczego zgadywać; wydaje mi się natomiast, że jeśli chodzi o sprawy organizacyjno-sportowo-finansowe to osiągnęliśmy już szczyt naszych możliwości i już lepiej nie będzie. Kryzys Wisły też nie będzie trwał wiecznie. Jak nie teraz to kiedy?
    • LPUUU Zgłoś komentarz
      Fajnie się patrzyło na Bartka Jureckiego przy linii bocznej, wielka szkoda że nie oglądamy go na parkiecie ale wreszcie jest życie na ławce trenerskiej. Zawsze zazdrościłem innym
      Czytaj całość
      drużynom team spiritu na ławce wreszcie i u nas to się pojawia, Bartek pozytywnie nakręca chłopaków, pisałem już nie raz nia dwa ale to wielki honor mieć Jureckiego po swojej stronie. Oby do listopada udało się wszystko sensownie skleić chociaż patrząc na to co Bartek zrobił przez ponad miesiąc myślę że się uda. Są już namiastki naprawdę ciekawej, szybkiej gry. O dziwo i Masłowski jakoś wreszcie odżył i ze środkowych najlepiej wyglądał tydzień temu. Dobrego sezonu panowie, dużo zdrowia
      • MaciekLPU Zgłoś komentarz
        Gwoli uzupełnienia artykułu - Vladislav Ostroushko odszedł do tureckiego zespołu, występującego w Challenge Cup. O ile się nie mylę do Selka Eskisehir Hentbol SK