Industria z pewnym zwycięstwem w Zabrzu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Michał Meissner / Tomasz Gębala (Industria Kielce) w akcji
PAP / Michał Meissner / Tomasz Gębala (Industria Kielce) w akcji
zdjęcie autora artykułu

Industria Kielce zapisała na swoim koncie trzecie zwycięstwo w Orlen Superlidze. W 3. kolejce żółto-biało-niebiescy pokonali Górnika Zabrze 36:28. Zabrzanie nie zdobyli w tym sezonie punktów.

W czwartek szczypiorniści Industrii Kielce zaliczyli pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Wygraną z RK Zagrzeb żółto-biało-niebiescy przypłacili jednak kontuzją Alexa Dujshebaeva. Hiszpan doznał urazu łydki i według pierwszych prognoz czeka go sześciotygodniowa przerwa w grze. W Zabrzu ekipa z województwa świętokrzyskiego musiała radzić sobie bez rozgrywającego. W składzie gości zabrakło też Jorge Maqueda'y i Miłosza Wałacha.

Gracze Górnika dość niespodziewanie przegrali dwa pierwsze mecze sezonu i chociaż zdawali sobie sprawę, że w niedzielę czeka ich trudne wyzwanie, to chcieli z dobrej strony pokazać się w starciu drużyną Tałanta Dujszebajewa. Weryfikacja założeń przyszła jednak szybko - chociaż początek meczu był dość wyrównany, remis na tablicy wyników utrzymał się niespełna przez sześć minut.

Od tego momentu przyjezdni spisywali się zdecydowanie lepiej, błyskawicznie zabrali się za budowanie przewagi, rzucili pięć bramek z rzędu i na początku 14. minuty pojedynku prowadzili już 7:2. Gospodarze zdołali odpowiedzieć dwoma trafieniami, ale kielczanie rozkręcali się z minuty na minutę. Żółto-biało-niebiescy świetnie radzili sobie w obronie, dzięki czemu uruchamiali niezwykle skuteczne kontrataki. Dobrze wyglądała też współpraca ich rozgrywających z obrotowymi. Zabrzanie tymczasem mieli spore kłopoty ze skonstruowaniem skutecznego ataku, a w defensywie często byli spóźnieni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Po trzydziestu minutach gry goście mieli już przewagę dziewięciu trafień i chociaż druga połowa była już nieco bardziej wyrównana, to kielczanie bez większych problemów kontrolowali wynik i przede wszystkim przebieg boiskowych wydarzeń.

Zabrzanie starali się odrabiać straty, ale każdy ich zryw był błyskawicznie gaszony w zarodku przez rywali. W końcówce kilka ważnych obron zaliczył Kacper Ligarzewski, dzięki czemu kielczanie nie odjechali, a Górnik ostatecznie przegrał różnicą ośmiu trafień. MVP spotkania został wybrany Benoit Kounkoud - Francuz rzucił siedem bramek i bardzo dobrze spisywał się w obronie.

Górnik Zabrze - Industria Kielce 28:36 (10:19)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty