To już oficjalne. Patrik Liljestrand nie jest już trenerem Śląska Wrocław. Po kolejnej porażce w Orlen Superlidze piłkarzy ręcznych szkoleniowiec złożył rezygnację, która została przyjęta przez władze klubu - poinformował we wtorek w oficjalnym komunikacie WKS.
Decyzja zapadła po meczu z Zepterem KPR Legionowo, przegranym przez Śląsk 19:25. Zespół z Wrocławia przez ostatnich szesnaście minut spotkania nie rzucił ani jednej bramki. Była to ich... dwudziesta porażka z rzędu w lidze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Liljestrand prowadził Śląsk od 18 listopada, zastępując na stanowisku Bartłomieja Koprowskiego. W Orlen Superlidze nie wygrał żadnego z czternastu meczów, a jedyne dwa punkty zdobył po porażkach po rzutach karnych - z Górnikiem Zabrze i Energą MKS Kalisz.
Szwed zdecydowane lepszy bilans miał w Orlen Pucharze Polski. Tam jego drużyna pokonała Grunwald Poznań i drużynę z Kalisza, ale później odpadła z dalszej gry o krajowe trofeum.
Nie zmienia to jednak faktu, że Śląsk już na pewno zakończy sezon zasadniczy na ostatnim miejscu w stawce. Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej wrocławianie mają siedem punktów. Po porażce z Legionowem ich strata do miejsca barażowego urosła do siedmiu "oczek".
Nazwisko nowego trenera nie jest jeszcze znane. Czasu na decyzję jest jednak niewiele. Już w najbliższą sobotę Śląsk zmierzy się z Orlen Wisłą Płock.