Wielkie Derby Śląska dla Ruchu. W pierwszej połowie Sośnica nie istniała w Chorzowie

Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Press Focus / Na zdjęciu: Marta Gęga (KPR Ruch Chorzów) z Katarzyną Wilczek
Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Press Focus / Na zdjęciu: Marta Gęga (KPR Ruch Chorzów) z Katarzyną Wilczek

Mimo że odbywające się w niedzielny wieczór Wielkie Derby Śląska nie miały dużego znaczenia dla tabeli Orlen Superligi kobiet, to zawsze jest to mecz, który elektryzuje. KPR Ruch dzięki rewelacyjnej pierwszej połowie pokonał Sośnicę 34:27.

Obie drużyny ze Śląska znalazły się w grupie spadkowej. Utrzymanie jednak przed spotkaniem 20. kolejki Orlen Superligi kobiet miały już w zasadzie zapewnione. W zdecydowanie gorszej sytuacji są ekipy Młyny Stoisław Koszalin i Energi Szczypiorno Kalisz.

To jednak nie oznaczało, że w Chorzowie spotkanie było o pietruszkę. W przypadku zwycięstwa Sośnica mogła zbliżyć się do Ruchu i powalczyć w końcówce sezonu o siódme miejsce. Obie drużyny w pierwszej kolejce grupy spadkowej uporały się ze swoimi rywalami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

Zawodniczki z Chorzowa jednak nie pozostawiły złudzeń i od samego początku dyktowały bardzo wysokie tempo. Miały coś do udowodnienia po porażce w spotkaniu domowym rundy zasadniczej. Tym razem jednak nie dały większych szans rywalkom z Gliwic.

Błyskawicznie wypracowały sobie czterobramkową przewagę. Pod koniec pierwszej połowy dołożyły jeszcze pięć trafień z rzędu i wyszły na prowadzenie 14:6 w 22. minucie. Ruch jednak nie zamierzał się zatrzymywać i rozbijał rywala coraz bardziej. Efekt był taki, że po trzydziestu minutach było 19:9.

W drugiej części gry Sośnica co prawda zagrała lepiej, ale straty poniesione w pierwszej połowie były zbyt duże, żeby myśleć o wywiezieniu punktów z Chorzowa. W pewnym momencie zrobiło się 26:21, ale to wszystko, na co było stać szczypiornistki z Gliwic. Ostatecznie, podopieczne Ivo Vavra wygrały 34:27.

Prym w zespole Ruchu wiodły Polina Masalova oraz Alexandra Salisz. Za to w zespole z Gliwic najskuteczniejsza była Wiktoria Kostuch. Dobrze prezentowały się też bramkarki obu zespołów Kaja Gryczewska i Weronika Kordowiecka.

KPR Ruch Chorzów zwycięstwem nad SPR Sośnicą Gliwice odjechał na siedem punktów miejscowemu rywalowi i znacznie przybliżył się do siódmego miejsca w Orlen Superlidze na koniec rozgrywek, co jak na beniaminka byłoby bardzo dobrym wynikiem. We wtorek zawodniczki z Chorzowa ćwierćfinał Orlen Pucharu Polski z KPR-em Gminy Kobierzyce.

Orlen Superliga kobiet, grupa spadkowa

Ruch Chorzów – Sośnica Gliwice 34:27 (19:9)
RUCH: Gryczewska, Fornalczyk – Jasinowska 4, Jasińska 1, Salisz 7, Gęga, Sikora, Iwanowicz, Doktorczyk 2, Hajnos, Wiśniewska 4, Widuch 1, Wilczek 1, Masalova 11, Diablo 3/2
Kary 16 min

SOŚNICA: Kordowiecka, Musakova – Bancilon 1, Guziewicz 2, Tukaj 1, Dorsz 4, Dmytrenko 3, Kostuch 7/3, Byzdra 6, Skubacz 1, Szczygieł, Strózik 1, Kozimur 1.
Kary 8 min. 
Sędziowali: Tomasz Łacny i Tomasz Okos (Opole).
Widzów 322.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści