Spotkanie w Głogowie dostarczyło ogromnych emocji. Kaliszanie do przerwy prowadzili już 16:12, a na trzy minuty przed końcem ich przewaga wynosiła trzy bramki. Wydawało się, że to oni zgarną komplet punktów.
Gospodarze nie dali za wygraną i po trafieniu Rafała Paterka na trzy sekundy przed końcem, zapewnili sobie triumf 28:27.
- Chciałbym podziękować chłopakom za ten mecz, bo włożyliśmy dużo ambicji i walki. Szkoda, że nie wytrzymaliśmy końcówki, bo była szansa, żeby wygrać to spotkanie - skomentował Rafał Kuptel, trener Energa MKS Kalisz.
Szkoleniowiec miał zastrzeżenia do pracy sędziów. Jego zdaniem popełniali błędy na niekorzyść obu zespołów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
- Prosta statystyka. My mamy zero karnych w całym meczu, a Chrobry Głogów cztery. Trochę coś nie tak. Przedostatnia akcja, bramkarz broni, a rzucającego atakuje obrońca i sędziowie to puszczają - mówił.
- Sędziowie gwizdali bardzo słabo. Nie mówię, że w jedną stronę, bo w obie. Poziom sędziowania był naprawdę słaby - zakończył.
Energa MKS Kalisz ma po trzech kolejkach 4 punkty na swoim koncie. 21 września zespół Rafała Kuptela podejmować będzie Energa MMTS Kwidzyn. Głogowian natomiast dwa dni później czeka wyjazd do Wrocławia.