Grały z mężczyznami, aby zbudować formę. Taki osiągnęły efekt

Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną
Materiały prasowe / MKS FunFloor Lublin / Na zdjęciu: Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin) z drużyną

MKS FunFloor Lublin z efektowną wygraną na początek sezonu. Podopieczne Edyty Majdzińskiej zgodnie z przewidywaniami pokonały Energa Szczypiorno Kalisz 34:17. Wśród miejscowych najlepiej grała Camille Sanches Bispo.

Szczypiornistki MKS FunFloor Lublin musiały się naczekać na ligową inaugurację. W pierwszej kolejce miały się zmierzyć z beniaminkiem SPR Sośnica Gliwice, ale to spotkanie zostało przełożone.

Na parkiet lublinianki wyszły dopiero 14 września w Kaliszu. Ich okres przygotowawczy się wydłużył i w celu utrzymania formy zawodniczki MKS grały sparingi z... mężczyznami.

- Na pewno ten wydłużony okres przygotowawczy nie służył temu, żebyśmy utrzymali dobrą dyspozycję. W ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy 3, 4 spotkania z męskimi zespołami, by ta forma była ustabilizowana. Mam nadzieję, że to przyniesie efekt i w sobotę w Kaliszu wszyscy będziemy zadowoleni z naszego poziomu - mówiła trener Edyta Majdzińska.

Kaliszanki natomiast dostały niezwykle trudne zadanie na początek sezonu. Na otwarcie zagrały bowiem ze znacznie wyżej notowanym KGHM MKS Zagłębie Lubin. Zdołały rzucić zaledwie 14 bramek i przegrały to spotkanie aż 14:35. W sobotę mało kto wierzył, że będą w stanie zdobyć ligowe punkty.

ZOBACZ WIDEO: Ma 36 lat i trójkę dzieci, a nadal zachwyca figurą. Tylko spójrz na te zdjęcia!

Trenerka miejscowych Monika Cholewa przyznawała, że musi mierzyć się z problemami kadrowymi. W sobotę miała do dyspozycji o dwie zawodniczki więcej, ale niewiele to pomogło jej ekipie. Tym bardziej, że w dalszym ciągu ławka była bardzo krótka.

Spotkanie w Kaliszu rozpoczęło się od prowadzenia miejscowych 1:0, kiedy to bramkę rzuciła Camille Sanches Bispo. Jak się później okazało, był to jedyny moment, w którym Energa Szczypiorno miała przewagę.

Przyjezdne szybko zaczęły budować solidną różnicę. Nie przeszkodził im nawet przestój w pierwszej połowie, gdy przez trzy minuty żadnej z drużyn nie udało się podwyższyć wyniku.

Po 20 minutach gry było już 14:4 i stało się jasne, że kaliszanki będą grały o jak najniższy wymiar kary. W drugiej części spotkania udało im się rzucić dwie bramki z rzędu, gdy trafiły Milena Kaczmarek, a następnie Sanches Bispo. Był to ich najlepszy moment.

MKS FunFloor Lublin zwyciężył aż 34:17. Po siedem trafień zaliczyły Oktawia Fedeńczak oraz Magda Balsam. Wśród miejscowych brylowała Camille Sanches Bispo, autorka 8 z 17 bramek.

Energa Szczypiorno Kalisz - MKS FunFloor Lublin 17:34 (7:20)

Energa Szczypiorno Kalisz: Osowska, Abramczyk - Sanches Bispo 8, Kaczmarek 4, Tbrović 3, Czapracka 1, Gliwińska 1, Petroll
Karne: 0/0
Kary: 6 min. (Trbović - 4 min., Gliwińska - 2 min.)

MKS FunFloor Lublin: Mamić, Wdowiak - Balsam 7, Fedeńczak 7, Szynkaruk 5, Olek 3, Tomczyk 3, Pastuszka 2, M. Więckowska 2, Matuszczyk 1, Nieuwenweg 1, Planeta 1, Posavec 1, D. Więckowska 1, Andruszak
Karne: 3/3
Kary: 2 min. (Więckowska - 2 min.)

Sędziowie: Wojciech Kuliński, Maciej Rogala
Frekwencja: 285 widzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty