Początek sezonu 2024/2025 jest bardzo nieudany dla szczypiornistów z Legionowa. Przegrali wszystkie trzy dotychczasowe mecze, co więcej... za każdym razem różnicą czterech bramek.
Jeżeli policzyć wyniki z poprzednich rozgrywek, Zepter KPR ma na swoim koncie już trzynaście ligowych porażek z rzędu. Po raz ostatni legionowianie wygrali 17 lutego, gdy 41:39 pokonali Azoty Puławy.
W poniedziałek zespół Michała Prątnickiego prowadził już w Ostrowie Wielkopolskim 14:11, aby po chwili zanotować bardzo bolesny w skutkach przestój.
- Całe spotkanie było bardzo wyrównane. Dwa fragmenty zaważyły na tym, że gospodarze wyszli zwycięską ręką. To moim zdaniem końcówka pierwszej połowy i początek drugiej. Było za dużo błędów i zbyt słaba gra z naszej strony - tłumaczył trener gości.
ZOBACZ WIDEO: Ma 36 lat i trójkę dzieci, a nadal zachwyca figurą. Tylko spójrz na te zdjęcia!
- Mieliśmy szansę wyjść na czterobramkowe prowadzenie, nie wykorzystaliśmy tego i finalnie zrobił się remis. Na początku drugiej połowy przegraliśmy fragment 0:4 i to sprawiło, że gospodarze się rozluźnili, mieli ten handicap kilku bramek przewagi. Goniliśmy, próbowaliśmy, ale te dwa fragmenty zaważyły, a później już ciężko się goni taki wynik - dodał szkoleniowiec Zepter KPR.
Ostatecznie zwycięstwo świętować mogli zawodnicy Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski, którzy zwyciężyli 36:32 i awansowali na 5. miejsce w tabeli ORLEN Superligi Mężczyzn. Zepter KPR Legionowo jest natomiast na końcu stawki.
Szczypiorniści z Mazowsza w najbliższą sobotę, 21 września, podejmować będą Górnik Zabrze. To druga z ekip, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu.