Industria Kielce w pierwszej kolejce grupy B EHF Champions League pokonała u siebie HC Zagrzeb i celuje w kolejną zdobycz w elicie. Piłkarze ręczni Tałanta Dujszebajewa postarają się w środowy wieczór poszukać słabych punktów HBC Nantes.
Wicemistrzowie Polski do spotkania podejdą osłabieni brakiem Alexa Dujshebaeva, który w starciu z zespołem z Chorwacji doznał urazu łydki. Lider żółto-biało-niebieskich czeka na szczegółowe badania, a najgorszy scenariusz zakłada przymusową przerwę do sześciu tygodni.
Nantes w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów przegrało z Aalborgiem 31:38, ale to wcale nie oznacza, że kielczanie mogą spodziewać się łatwiejszej przeprawy. Ta drużyna w świecie piłki ręcznej znaczy coraz więcej i mocno naciska na Paris Saint-Germain. Pokazuje to chociażby ostatni bardzo zacięty sezon w LNH, czy też początek obecnego, gdyż to Nantes zgarnęło Superpuchar Francji a nie PSG.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
- To drużyna, która lubi zdobywać bardzo dużo bramek. Oni lubią biegać do przodu, grać szybkie, krótkie, dynamiczne akcje, ale też te bramki tracą. My musimy skupić się przede wszystkim na obronie. Jeśli tę intensywność podtrzymamy, to będziemy mieć okazje, żeby pobiegać do kontrataków, a dwa ostatnie mecze pokazały, że po kontrach możemy rzucić bardzo dużo bramek - ocenił drugi trener kieleckiego klubu, Krzysztof Lijewski.
Środowemu starciu będą towarzyszyły dodatkowe "smaczki". Przypomnijmy, że latem Industria Kielce i HBC Nantes dokonały wymiany, w ramach której do Francji powrócił Nicolas Tournat. W zamian ekipa z województwa świętokrzyskiego zyskała rozgrywającego Jorge Maquedę oraz Theo Monara, uznawanego za jednego z najlepszych obrotowych młodego pokolenia.
- Nikomu nie trzeba przedstawiać Nico. To jeden z najlepszych obrotowych na świecie z bardzo dużym potencjałem w ofensywie. On sam jednak nie wygra meczu i potrzebuje być "dokarmiany" przez swoich kolegów. Na pewno będzie jedną z kluczową postaci, którą trzeba będzie powstrzymać, żeby myśleć o zwycięstwie - zauważył Krzysztof Lijewski.
- To dla mnie wyjątkowy mecz. Ostatni raz grałem przeciwko Nantes w wieku 15 lat. To mój były, ale też macierzysty klub. Znam halę, atmosferę, tych wszystkich ludzi i zawodników. To zaleta, ale i wada, bo oni też wiedzą, jak ja gram - powiedział z kolei Theo Monar.
I podkreślił: - Cieszę się, że mam możliwość pojechać tam jako zawodnik kieleckiego klubu. Dla mnie nasza wygrana będzie najlepszą formą powrotu do Nantes. Zrobię wszystko, żeby pomóc naszej drużynie w odniesieniu zwycięstwa.
HBC Nantes - Industria Kielce / 18.09 (środa), godz. 20:45