Do meczu 21. kolejki Orlen Superligi z Industrią Kielce Orlen Wisła Płock przystępowała jako lider rozgrywek. Wszystko z uwagi na to, że wcześniej na własnym terenie "Nafciarze" ograli odwiecznego rywala 29:25.
Tymczasem Industria wzięła rewanż u siebie. Spotkanie, które dostarczyło sporej dawki emocji, ostatecznie zakończyło się minimalnym zwycięstwem kielczan 25:24, chociaż w końcówce nie brakowało kontrowersji.
Tym samym po 21. kolejce aktualny wicemistrz Polski nie tylko zrównał się punktami z Wisłą, ale także wyprzedził ją w tabeli. Wszystko z uwagi na różnicę bramek, bowiem Industria straciła o 88 więcej niż płocczanie, ale zanotowała o 97 trafień więcej.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Mimo to zrobiło się głośno o tym, jak wyglądać będzie tabela na koniec fazy zasadniczej. Jeżeli nie dojdzie do żadnej sensacji, to oba zespoły zdobędą jeszcze po 15 punktów. W tej sprawie przemówiły już władze ligi, które w komunikacie wyjaśniły, jak wygląda sytuacja.
"Po zakończeniu rundy zasadniczej przed rundą play-off, o kolejności drużyn w przypadku równej liczby punktów w pierwszej kolejności brana jest pod uwagę większa liczba zdobytych punktów w meczach pomiędzy zainteresowanymi drużynami, a w następnej kolejności większa liczba zdobytych bramek w meczach pomiędzy zainteresowanymi drużynami" - czytamy.
"Po rozegraniu dwóch meczów pomiędzy Industrią Kielce i Orlen Wisłą Płock w rundzie zasadniczej więcej bramek w tych spotkaniach zdobyła Orlen Wisła Płock" - dodano.
Tym samym, jeżeli "Nafciarze" w pięciu ostatnich kolejkach nie stracą punktów, to ostatecznie po rozegraniu wszystkich spotkań wyprzedzą Industrię. Dzięki temu mistrz Polski przystąpi do fazy play-off jako najwyżej rozstawiony zespół.