Biorąc pod uwagę ostatnie spotkania KPR Gminy Kobierzyce i MKS Piotrocvii Piotrków Trybunalski, zapowiadał się bardzo ciekawy mecz. Pierwsza z drużyn mogła pochwalić się serią pięciu zwycięstw, z kolei druga nawet sześciu.
W roli faworyta do meczu ostatniej kolejki fazy zasadniczej przystąpiły jednak gospodynie, które musiały zapunktować, by zająć 2. miejsce. Piotrcovia z kolei była pewna 5. pozycji bez względu na wynik.
Po wyrównanym początku miejscowe szczypiornistki odjechały rywalkom, gdy zbudowały czterobramkową przewagę (10:6). W końcówce jednak KPR pokpił sprawę i zszedł na przerwę z niedosytem.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
To efekt tego, że gospodynie straciły czterobramkowe prowadzenie, bo rywalki zanotowały trzy trafienia z rzędu. Tym samym Piotrcovia miała kontakt (10:11), ale nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się później.
Otóż w połowie drugiej części meczu przyjezdne przejęły inicjatywę, czego efektem było prowadzenie różnicą trzech bramek (20:17). Od tego momentu KPR dwukrotnie złapał kontakt, ale nie był w stanie pójść za ciosem.
Ostatecznie mecz zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Piotrcovii. Zespół ten triumfował 25:22, dzięki czemu zanotowały siódmą wygraną z rzędu. To znakomity prognostyk przed play-offami.
Orlen Superliga kobiet, 18. kolejka:
KPR Gminy Kobierzyce - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 22:25 (11:10)