Południowo-zachodnia część Polski zmaga się z tragicznymi skutkami powodzi. W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się m.in. mieszkańcy Jeleniej Góry.
W niedzielę woda zaczęła przelewać się przez wały przeciwpowodziowe. Prezydent miasta Jerzy Łużniak poinformował o rozpoczęciu ewakuacji niektórych mieszkańców. Skalę kataklizmu pokazują zdjęcia, które w swoich mediach społecznościowych udostępniła Dila Samadowa. (Więcej: TUTAJ). Emerytowana szczypiornistka od wielu lat mieszka w Jeleniej Górze, a obecnie jest trenerką zespołu MKS VITAMINEO Jelenia Góra.
Fotografia wykonana przez profil "Jelenia Góra z lotu ptaka" pokazuje, że duża część miasta znalazła się pod wodą. Samadowa w rozmowie z WP SportoweFakty przekazała, że sama nie przebywa na zagrożonym obszarze.
- Mieszkam w centrum miasta, gdzie woda nie dotarła, ale kilka naszych zawodniczek i trenerek ma domy i mieszkania na zalanych terenach. Wiem, że ucierpiała też nasza hala, przecieka dach, a woda znalazła się na parkiecie. Mimo tego nie odwołujemy dzisiejszego treningu - przekazała.
W obszarze zagrożonym zalaniem znalazła się z kolei jedna z trenerek MKS VITAMINEO Jelenia Góra Karolina Muras oraz jej narzeczony Michał Dubiel, który jest zawodnikiem oraz trenerem bramkarzy w piłkarskim klubie Victoria Jelenia Góra. Jak relacjonował nam mężczyzna, w ich okolicy w ostatnich dwóch dniach trwała desperacka walka z żywiołem.
- Mieliśmy informacje, że zbliża się niebezpieczeństwo. Pierwszego dnia zaczęliśmy budować wał na ulicy Wiejskiej i czekaliśmy na najgorsze. Drugiego dnia rzeka przy ul. Wiejskiej wylała - mówił Dubiel.
Zobacz, jak wyglądała walka z wodą:
Para mieszka w pobliżu niewielkiego wodospadu znajdującego się przy ul. Wiejskiej. Bliskość przepływającej obok rzeki sprawiła, że okoliczne domostwa znalazły się w niebezpieczeństwie. Rozpoczęła się walka, by zminimalizować straty.
- W działaniach wzięło udział wiele klubów sportowych - te w których pracujemy oraz inne drużyny. Przez całą dobę dostarczano nam niezbędną pomoc, w tym m.in. materiały potrzebne do wzniesienia zapory oraz agregaty prądotwórcze - mówił.
Trwające dwa dni wysiłki przyniosły skutek. - Nieprzerwanie pracowaliśmy na miejscu przez 48 godzin. Udało nam się uratować dom przed zalaniem - relacjonował Michał Dubiel. Rozmawialiśmy w poniedziałkowy poranek. Zawodnik Victorii Jelenia Góra przekazał nam, że sytuacja zaczyna się stabilizować, a poziom wody opada.
- Serdecznie dziękuje wszystkim, którzy przyszli nam z pomocą, przede wszystkim moim najbliższym przyjaciołom, którzy okazali nam niesamowite wsparcie. Mogliśmy liczyć też na kluby z Jeleniej Góry oraz postronnych obserwatorów. Dziękuje za pomoc mojej Victorii, która zamieniła się z klubu sportowego w wolontariat i niosła pomoc potrzebującym. Wielkie słowa uznania dla chłopaków z KS Wojcieszyce, którzy jeździli po całej Jeleniej Górze. Dziękujemy też MKS Vitamineo Jelenia Góra, gdzie moja narzeczona pracuje jako trenerka - mówił Dubiel.