Zepter KPR Legionowo nie chce być w tym sezonie jedynie dostarczycielem punktów. Drużyna Michała Prątnickiego pokazała w ostatnich meczach ciekawy handball, ale na pierwszą zdobycz musi cierpliwie poczekać.
Ekipa z Mazowsza udała się w poniedziałek do Ostrowa Wielkopolskiego z zamiarem przełamania się po porażkach z KGHM Chrobrym Głogów i Energą MMTS Kwidzyn. Z kolei Ostrovia szukała "oczek" po przegranej z Industrią Kielce, a także pragnęła się zrehabilitować swoim kibicom za punkt, który im uciekł w rywalizacji z MKS Zagłębiem Lubin.
Nie było miejscowym jednak łatwo, ponieważ w zdobywaniu bramek skutecznie przeszkadzał im Dawid Balcerek, który w pierwszej połowie zaliczył aż jedenaście udanych interwencji. Zepter KPR Legionowo zbudował sobie nawet kilkubramkowy dystans (14:11 w 25'), ale ostatnie minuty tej części spotkania należały do graczy Kima Rasmussena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni
Decydujący dla losów meczu okazał się początek drugiej połowy. Ostrovia po trafieniach Kamila Adamskiego oraz Daniela Reznicky'ego wyszła na +4 (20:16 w 34') i przejęła kontrolę nad spotkaniem.
Drużyna z Legionowa nie przestawała naciskać z nadzieją na odwrócenie losów pojedynku, ale Ostrovia trzymała się mocno i nie pozwalała sobie na momenty słabości. Zespół Kima Rasmussena pokazał swą siłę w ofensywie i sięgnął po komplet punktów. Jedną z ozdób tego meczu była bramka Przemysława Urbaniaka, którą można zobaczyć poniżej.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Zepter KPR Legionowo 36:32 (16:16)
Ostrovia: Zimny, Krekora - Adamski 7, Reznicky 6, Gajek 6, Urbaniak 5, Smolikau 3, Kamyszek 3, Tomczak 2, Rybarczyk 2, Marciniak 2, Klopsteg, Misiejuk, Łyżwa, Wojciechowski, Szpera.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.
Zepter KPR: Balcerek, Liljestrand, Pieńkowski - Maksymczuk 7, Chabior, Słupski, Fąfara 4, Pawelec 3, Adamczyk 3, Wołowiec 2, Kapela 1, Petlak, Brzeziński, Ciok, Tylutki.
Karne: 4/4
Kary: 6 min.