HBC Nantes powraca na dobrze znany teren i w czwartek (27 marca) o godzinie 20:45 ponownie zmierzy się z Orlen Wisłą Płock w walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Francuzi doskonale pamiętają ostatnie starcie na tym etapie rozgrywek - dwa lata temu rywalizacja była niezwykle wyrównana, a losy awansu rozstrzygnęły się dopiero po konkursie rzutów karnych.
Wtedy to ekipa Nafciarzy wyszła zwycięsko z tej bitwy, a Nantes zostało z niczym. - To była bolesna eliminacja, ale myślę, że wtedy zobaczyliśmy siebie w zbyt dobrym świetle - wspomina na konferencji prasowej trener Gregory Cojean.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
Teraz Francuzi chcą uniknąć tych samych błędów. Choć nie będzie łatwo, gdyż zdaniem Cojeana, Wisła jest dziś mocniejsza niż przedtem. - To bardzo trudny rywal, ma szeroką, wyrównaną kadrę, składającą się z 20 zawodników. Ich defensywa jest agresywna i nieprzewidywalna, potrafią bronić wysoko. Musimy wykazać się dużą inteligencją. Mają silniejszą drużynę niż dwa lata temu - analizuje szkoleniowiec.
Na szczególną uwagę zasługuje Miha Zarabec, który według Francuzów znajduje się obecnie w wyśmienitej formie. - To bardzo doświadczony zawodnik, świetnie prowadzi grę i sprawia, że cały zespół funkcjonuje płynnie - podkreśla trener Nantes.
Cojean doskonale zdaje sobie sprawę, że faza pucharowa to zupełnie inny wymiar rywalizacji. - To mecze o wszystko, obciążone ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Każda piłka waży więcej, każda decyzja ma podwójne znaczenie. Trzeba umieć zarządzać tym napięciem - zaznacza szkoleniowiec.
Nantes wie, że w Płocku czeka na zespół nie tylko trudny przeciwnik, ale także gorąca atmosfera. - Publiczność będzie ich ósmym zawodnikiem. Jednak dla nas to nie pierwsza taka sytuacja, mamy doświadczenie w graniu przy takiej presji - zauważa Ignacio Biosca, bramkarz Nantes.
Francuzi podkreślają, że kluczowe będą oba spotkania, a mecz w Płocku będzie jedynie "pierwszą połową". - Dla zawodników to dwie godziny rywalizacji, dla trenera to 120 minut prawdziwej bitwy - uśmiecha się Cojean. - Jedziemy tam z dużą pokorą, ale i ogromnym głodem gry. Wiemy, że w Płocku musimy zagrać konsekwentnie i agresywnie, by przywieźć korzystny wynik przed rewanżem - kończy szkoleniowiec.