Liga Narodów. Bośnia i Hercegowina - Polska. Niezawodny Glik, przebudzenie Grosickiego i kilka rozczarowań
Przebłyski Góralskiego
Jacek Góralski: 7,0. Momentami wyglądał jak ten kolega z orlika, który ćwiczy ju-jitsu, ale bardzo chce grać, a wszyscy boją mu się odmówić. Wtedy piłka go parzyła, a rywali kopał, jak popadnie i gdziekolwiek, czym potrafił zirytować nawet Krychowiaka. Z drugiej strony, częściej skutecznie uprzykrzał rywalom życie w granicach przepisów. I miał przebłyski, bo to on, a nie Krychowiak czy Zieliński potrafił rozpruć obronę rywali prostopadłymi podaniami. Tego po nim się nie spodziewaliśmy.
Grzegorz Krychowiak: 5,0. Dzięki obecności Góralskiego mógł zagrać wyżej, tak jak w Lokomotiwie Moskwa, ale nie dało to pożądanego efektu. Poza jednym przerzutem w pierwszej połowie nie wniósł do kreacji nic ekstra. Grając bliżej bramki rywala, próbował strzałów z dystansu, ale Asmir Begović tylko odprowadzał piłkę wzrokiem za boisko.
Piotr Zieliński: 5,0. No nie był to dzień, w którym pomocnikowi Napoli "coś przestawiło się w głowie", na co liczył trener Brzęczek. W parze z Krychowiakiem, i mając za plecami takiego bulteriera jak Góralski, powinien zdominować środek pola. Tymczasem zaliczył kolejny reprezentacyjny występ bez wyrazu. Można od niego wymagać więcej niż pojedynczych "klepek". W kadrze ma być liderem, a nie chować się w tłumie.
Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)
-
Miglanc667 Zgłoś komentarzzieliński 5????? Niby za co??? Jego praktycznie nie było na boisku!
-
k73 Zgłoś komentarzw reprezentacji z nim w składzie gramy praktycznie w 10, bo gdy trzeba udźwignać mecz, przycisnąć, to gość jest kompletnie niewidoczny. W Napoli przed nim gra 2-3 wirtuozów, więc gra mu się tam idealnie, w tle. W kadrze on ma być tym liderem, ale jak, skoro nigdy nigdzie nim nie był??? Jeden mecz dobry na pięć rozegranych, taka jest jego średnia w reprezentacji. To samo zresztą Klich. W Leeds jest elementem sprawnej układanki schematów Bielsy w kadrze to traci, bo tu jest więcej improwizacji. To samo.Linetty. Sprawdza się,vgdy dokładnie wie co ma robić, a czego nie. Dlatego poszedł do "swojego" starego trenera do Torino. Gołym okiem widać co się u nas liczy: walka o piłkę, odbiór i po nim szybka piłka na skrzydło do szybkich skrzydłowych. To nie przypadek, że Góral miał dziś najwięcej takich zagrań, nam bezproduktywnie dreptający w środku pola techniczni na klepki nie są potrzebni. 4--4-2 bez Ziela, za z dwoma pomocnikami w środku do walki i z drugim cofniętym napastnikiem podczepionym pod Lewego, to jest nasza gra.