W tym artykule dowiesz się o:
tportal.hr: Chorwacja skrzywdzona?
"Po tym jak Polska wróciła do meczu dwoma golami doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Dominik Livaković dopadł do piłki daleko przed polem karnym, ale nie był już w stanie się zatrzymać i zderzył się z Robertem Lewandowskim. Nasz bramkarz dostał bezpośrednią czerwoną kartkę i wszyscy na stadionie byli zaskoczeni. Najbardziej niesamowite w tej sytuacji jest jednak to, że w ogóle nie zareagował VAR" - nie mogli uwierzyć dziennikarze tportal.hr.
gol.hr: Dziwna czerwień
"System VAR w ogóle nie włączył się do tej akcji. Wygląda na to, że sędziowie popełnili sportowe samobójstwo. Nikt tak naprawdę nie był pewien na stadionie, dlaczego Livaković otrzymał czerwoną kartkę. Dobiegł do piłki pierwszy i dopiero wtedy wpadł na niego Lewandowski i doszło do niefortunnego zderzenia" - stwierdzili dziennikarze portalu gol.hr.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
index.hr: Remis po szalonym meczu
"Chaotyczny mecz osiągnął swój punkt kulminacyjny w 76. minucie. Perisić posłał swojemu bramkarzowi krótkie podanie, ale ten zdołał do piłki dobiec. Nieostrożnie wpadł jednak na Lewandowskiego i sędzia pokazał Livakoviciowi czerwoną kartkę. Wówczas Chorwaci pokazali mądrą grę w defensywie i nie dali sobie odebrać remisu" - zauważyli dziennikarze index.hr.
7dnevno.hr: Królowały błędy
"Borna Sosa fantastycznym trafieniem przywrócił drużynę do meczu. Dwa kolejne nasze gole uciszyły polskich kibiców i zszokowały stadion. Później u gości królowały jednak błędy, ale remis pozwolił Chorwatom utrzymać drugie, cenne miejsce w tabeli" - podkreślili dziennikarze portalu 7dnevno.hr.